- Mecz jak całe eliminacje. Wielki niedosyt i poczucie, że stać nas było na więcej. Stać nas było na osiągnięcie lepszego rezultatu. Na Wembley trzeba strzelać bramki, jeśli chce się myśleć o dobrym wyniku - przyznał na antenie TVP Sport Fornalik. - Graliśmy z Anglią, z czołową drużyną Europy i nie da się nie popełnić błędu. Myślę, że zawodnicy pokazali dobrą, ambitną grę. Stworzyliśmy trzy sytuacje, po których powinny paść bramki. Jak na grę na Wembley, dużo atakowaliśmy. Podziękowałem zawodnikom za dobry mecz - dodał selekcjoner.
Anglicy objęli prowadzenie po dośrodkowaniu Leightona Bainesa z lewej strony, którego nie zdążył zablokować Jakub Błaszczykowski. Fornalik: - Wiedzieliśmy, że wiele akcji Anglicy prowadzą przez Bainesa i chcieliśmy go zneutralizować. Niestety - tak się nie stało. Po przerwie dotarło do zawodników, że jest groźny i problemu takiego nie było. W pierwszej połowie byliśmy na to przygotowani, ale sobie z tym nie poradziliśmy.
Jak selekcjoner oceni całe eliminacje? Jego zespół wyprzedził tylko Mołdawię i San Marino. - Stać nas było na zdobycie większej liczby punktów. Przynajmniej na zajęcie miejsca barażowego.
Jaka przyszłość czeka teraz Fornalika? Czy spodziewa się, że prezes PZPN Zbigniew Boniek zaufa mu na kolejną kadencję? - Widać, że obrana droga jest dobrą drogą. Już po kilku spotkaniach, kiedy spekulowano o mojej przeszłości, powiedziałem, że czuję się na siłach. Postawa drużyny pokazuje, że wiemy, co robimy i czujemy się na siłach. Naszym problemem są wyniki.
Źródło: TVP Sport.