Szymon Marciniak należy do najlepszych polskich sędziów. W poniedziałkowym meczu Ruchu z Pogonią arbiter naraził się kibicom Niebieskich kilkoma decyzjami. W 28. minucie arbiter uznał gola dla Portowców, mimo że zdaniem wielu, chwilę wcześniej faulowany był Łukasz Surma. - Arbiter wybroni się z tej decyzji. Jednak problemem był brak reakcji na ewidentne faule szczecinian, na które sędzia nie reagował - powiedział doświadczony pomocnik.
Międzynarodowy arbiter popełnił kilka błędów, ale dobrego dnia nie mieli przede wszystkim jego pomocnicy na liniach. Paweł Sokolnicki i Kamil Wójcik kilka razy zirytowali kibiców Niebieskich nie pokazując ewidentnych spalonych graczy gości. Błędy swoich kolegów naprawiał Szymon Marciniak.
Pod koniec pierwszej części jeden z sędziów liniowych w końcu podniósł chorągiewkę sygnalizując spalonego. Po chwili część siedzących blisko kibiców, rzęsistymi brawami nagrodziła decyzję, a po kolejnych sekundach arbiter doczekał się... owacji na stojąco.