Początkowo Camp Nou było stadionem mało szczęśliwym dla Cristiano Ronaldo. Już jako piłkarz Manchesteru United zmarnował na obiekcie FC Barcelony rzut karny. Później w barwach Realu Madryt również wracał do stolicy niezbyt szczęśliwy - dwie porażki (w tym 0:5), remis i żadnej strzelonej bramki.
CR7 klątwę Camp Nou zrzucił z siebie dopiero w sierpniu 2011 roku, kiedy podczas Superpucharu Hiszpanii zdobył bramkę w przegranym meczu 2:3. Później było już tylko lepiej - podczas pięciu kolejnych wizyt 7-krotnie wpisywał się na listę strzelców, a Królewskim te bramki dały m.in. po 2 remisy i zwycięstwa.
Szczególnie ważna była dla niego bramka w kwietniu 2012 roku, kiedy to błyskawicznie odpowiedział na wyrównanie Alexisa Sancheza i spokojnym gestem zaczął uciszać zgromadzonych na Camp Nou kibiców. Gol ten praktycznie zadecydował o mistrzostwie dla Królewskich.
Jeden z najważniejszych momentów Ronaldo w karierze:
Po drugiej stronie mamy jednak piłkarza, który również posiada rewelacyjnie wspomnienia z El Clasico. W swoim debiucie w 2007 roku 3-krotnie odpowiadał na trafienia rywali, zdobywając bramkę na wagę oczka w doliczonym czasie gry!
W kolejnych konfrontacjach Argentyńczyk jeszcze 15 razy pokonywał golkiperów Realu Madryt, zostając największym koszmarem tej ekipy. W oficjalnych El Clasico jedynie legendarny Alfredo Di Stefano cieszył się z bramek 18-krotnie. On oczywiście w barwach Królewskich.
Obaj są niezwykle zmotywowani do sobotniego starcia. W środku tygodnia ponownie udowodnili, że są prawdziwymi liderami swoich zespołów. Messi doprowadził do wyrównania w starciu z AC Milan, a Ronaldo zaliczył dublet przeciwko Juventusowi Turyn. Dwaj magicy o godzinie 18:00 ponownie rozpoczną wielki bój o koronę!
Ostatnia bramka Messiego w pamiętnym debiucie w El Clasico: