Real Madryt znów musi zacząć pogoń - przed 11. kolejką Primera Division

Ledwo zakończyła się 10. seria spotkań, a już zaczynają się mecze następnej kolejki. Luis Enrique ponownie spotka się z kolegami z FC Barcelony, a Real Madryt czeka walka z budzącą się Sevillą.

Igor Kubiak
Igor Kubiak
W 9. kolejce Real Madryt zainkasował komplet oczek, podczas gdy FC Barcelona i Atletico Madryt straciły punkty. To miał być początek marszu w górę tabeli, ale Królewscy po sobotnim El Clasico znów oddalili się od pozycji lidera i wicelidera. Do Dumy Katalonii tracą bowiem już 6 punktów, a do Los Colchoneros 5.

Królewscy w sobotę zagrali ustawieniem 4-3-3 z Sergio Ramosem w linii pomocy i Garethem Balem na szpicy. Najprawdopodobniej Carlo Ancelotti do takiego systemu już nigdy nie powróci i przeciwko Sevilli FC wyjdzie klasyczne 4-2-3-1 z Karimem Benzemą, który pokazał się z całkiem dobrej strony podczas kilku minut El Clasico. Włoski szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać tylko z Xabiego Alonso, który wkrótce powinien powrócić po kontuzji. Większe kadrowe problemy oczywiście w zespole Andaluzyjczyków. Oprócz lidera Marko Marina, z powodu urazu zabraknie m.in. wypożyczonego z Realu Denisa Czeryszewa. Zagra za to Ivan Rakitić, który przeżywa kolejną młodość i z pięcioma golami jest najlepszym strzelcem zespołu.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Dzień wcześniej Barca zagra na boisku Celty Vigo, a będzie to szczególny dzień dla Luisa Enrique. Obecny trener ekipy z Galicji był legendą Dumy Katalonii w latach 1996-2004, a później przez trzy lata zajmował się rezerwami klubu. Był nawet jednym z kandydatów do zastąpienia Tito Vilanovy, ale już wcześniej podjął się pracy na Balaidos.

We wtorek będzie mógł pierwszy raz w roli trenera skonfrontować się ze swoim byłym klubem, w barwach którego na boisku biegał razem z Carlesem Puyolem, Victorem Valdesem czy Xavim. Jego Celta od początku sezonu prezentuje się całkiem przyjemnie dla oka, ale wielkie problemy pojawiły się z samym wykończeniem akcji. Prawdziwe przełamanie nastąpiło w weekend, kiedy podopieczni Enrique roznieśli na wyjeździe Malagę CF 5:0. Były pomocnik ma teraz do dyspozycji paru piłkarzy z przeszłością na Camp Nou jak Rafinha, Nolito czy Andreu Fontas.

Luis Enrique, legenda FC Barcelony:

Po niespodziewanej porażce z Espanyolem Barcelona Atletico Madryt, w swoim stylu, uporało się z Betisem Sewilla. Na pozycji lidera klasyfikacji strzelców umocnił się Diego Costa, a w końcu bardzo dobre zawody rozegrał David Villa (dublet i asysta). Tym razem przed tym zabójczym duetem będą drżeć defensorzy Granady CF. Małe kadrowe zamieszanie we wspomnianej Maladze zrobił Bernd Schuster, który na wyjazd do Espanyolu Barcelona nie powołał m.in. Pedro Moralesa, Mounira El Hamdaoui oraz Bartłomieja Pawłowskiego. Również niemiłe wspomnienia z weekendu ma Betis Sewilla. Pod nieobecność kilku czołowych graczy kapitanem klubu został Damien Perquis, który nie uchronił swojej ekipy przed atakami wicelidera. W czwartek znacznie łatwiejsze zadanie, gdyż na Benito Villamarin przyjeżdża Levante UD.

Ponadto świetny beniaminek Villarreal CF, z rozpędzonym Giovanim dos Santosem (6 goli w rozgrywkach), przyjmie szóste Getafe CF.

Program 11. kolejki Primera Division:

Wtorek, 29 października:

Espanyol Barcelona - Malaga, godz. 20:00

Celta Vigo - FC Barcelona, godz. 22:00

Środa, 30 października:

Real Valladolid - Real Sociedad, godz. 20:00

Valencia - Almeria, godz. 20:00

Real Madryt - Sevilla, godz. 22:00

Osasuna Pampeluna - Rayo Vallecano, godz. 22:00

Czwartek, 31 października:

Villarreal - Getafe, godz. 20:00

Granada - Atletico Madryt, godz. 20:00

Athletic Bilbao - Elche, godz. 22:00

Betis Sewilla - Levante, godz. 22:00

Primera Division: Panie sędzio, kończ pan karierę! Kolejny błąd Fernandeza

Czy Luis Enrique spłata figla swojemu byłemu pracodawcy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×