Oba zespoły doznały w bieżących rozgrywkach tylko po jednej porażce (Kanonierzy z Aston Villą, a podopieczni Brendana Rodgersa z Southampton). Sobotnia potyczka będzie konfrontacją lidera z ekipą zajmującą 3. miejsce.
- Mamy za sobą bardzo dobry początek, lecz jest jeszcze sporo do zrobienia. Wierzę, że utrzymany wysoki poziom i będziemy w stanie wywalczyć dobry wynik w trudnym pojedynku z Arsenalem. Gdyby się udało, wysłalibyśmy jasną wiadomość do reszty drużyn, że trzeba się z nami liczyć - oznajmił Jordan Henderson na łamach oficjalnego serwisu Liverpoolu.
Co będzie kluczem do sukcesu na Emirates Stadium? - Trzeba naprawdę dobrze zagrać w obronie. To podstawa jeśli chcemy tam dobrze wypaść, a później realizować wielkie cele - dodał 23-letni pomocnik.
Trudno wskazać faworyta najbliższego meczu. Zespół Arsene Wengera ma dwa punkty więcej i będzie dysponował atutem własnego boiska. W środę nie potrafił go jednak wykorzystać w starciu 1/8 finału Pucharu Ligi Angielskiej z Chelsea (przegrał dość gładko 0:2).