Sensacyjne informacje podał kataloński dziennik Mundo Deportivo. Już kilka tygodni temu gazeta informowała, że Lionel Messi w lecie miał oferty od trzech klubów, ale ani przez chwilę nie zastanawiał się nad możliwością przeprowadzki. We wtorkowym wydaniu gazety miejscowi dziennikarze podali już więcej konkretnych informacji.
Okazało się, że najbardziej zainteresowana transferem była firma współpracująca z Argentyńczykiem - Adidas, która widziała piłkarza w jednym z klubów z własnym logiem. Z tego względu wśród potencjalnych nabywców Messiego byli Real Madryt, Bayern Monachium i Chelsea Londyn.
Niemiecka firma odzieżowa była skłonna dołożyć do transferu połowę klauzuli wykupu piłkarza czyli 125 mln euro, a dodatkowo zwiększyć wpływy klubu, który zdecyduje się na taki transfer. Podobno pomysł najbardziej spodobał się prezesowi Królewskich - Florentino Perezowi, który przystał na takie warunki po niepowodzeniu przy sprowadzeniu Neymara.
O całym dość szalonym pomyśle został poinformowany jeden z przedstawicieli FC Barcelony, Raul Sanllehi, ale sam zainteresowany nawet nie chciał słuchać szczegółów umowy i szybko odrzucił możliwość reprezentowania każdego z trzech wymienionych klubów.