Jan Kocian: Mamy jeden poważny problem

Trener Ruchu Chorzów Jan Kocian po raz pierwszy wygrał na własnym stadionie. Po spotkaniu Słowak podkreślił, że zespół Niebieskich wciąż ma jeden, duży problem.

Michał Piegza
Michał Piegza
Ruch Chorzów po raz pierwszy od czasu przejęcia zespołu przez Jana Kociana wygrał na własnym stadionie. - Każde zwycięstwo cieszy, w domu i na wyjeździe. Na pewno jednak brakowało nam tej wygranej na własnym stadionie. Bo przecież mogliśmy już wcześniej ograć tutaj Wisłę czy Pogoń. Dobrze, że wygrana przyszła w meczu o 6 punktów - zauważył Słowak. - Był to dla nas ciężki mecz. Po wykluczeniu Goulona nie prezentowaliśmy się poprawnie. Głównie pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu. Nie potrafiliśmy złapać odpowiedniego rytmu. Czasami lepiej się gra, gdy składy są wyrównane - powiedział trener 14-krotnych mistrzów Polski.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Lepiej Niebiescy prezentowali się po zmianie stron. - Mogliśmy strzelić dwie, trzy bramki i  już około 60 minuty prowadzić. Wtedy byłoby po meczu. Nie musielibyśmy drżeć o wygraną do ostatnich minut. Swoje okazje mieli Kuświk, Janoszka i kilku kolejnych zawodników. Mamy problem z ofensywą i zdajemy sobie z tego sprawę. Defensywa nam nie wygra meczu - stwierdził Kocian. - Na szczęście udało nam się zdobyć bramkę i zdobyliśmy niezwykle ważne 3 punkty. W obecnej sytuacji ligowej są one bardzo istotne. Mamy 22 punkty i to jest dobry zapas przed najbliższymi meczami, które do łatwych należeć nie będą. Wywalczonych punktów nikt nam już nie zabierze - podsumował były selekcjoner reprezentacji Słowacji.Kibice oddali cześć Gerardowi Cieślikowi

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×