Prosimy o więcej - rozmowa z Błażejem Telichowskim, piłkarzem Groclinu Grodzisk Wielkopolski

Błażej Telichowski grał w swojej karierze tylko w klubach z Wielkopolski. W rozmowie z nami zdradza, że jego wymarzoną ligą jest Premiership. Z zawodnikiem obecnie Groclinu Grodzisk Wielkopolski rozmawiamy na temat minionej rundy, oczekiwaniach na przyszłość oraz piłkarskich marzeniach.

W swojej karierze bardzo mocno związany jest Pan z wielkopolskimi klubami. Czy Błażej Telichowski jest lokalnym patriotą?

- Często z kolegami rozmawiamy i śmiejemy na ten temat, iż zawsze występuję w klubach blisko domu. Na pewno jest to dla mnie korzystne i mogę przebywać cały czas w rodzinnej miejscowości i spotykać się ze znajomymi.

Polonia Nowy Tomyśl, Lech Poznań, Groclin Grodzisk Wlkp. i... Gra w jakich klubach i ligach jest Pana marzeniem?

- Tak jak wcześniej odpowiedziałem, całą przygodę z piłką jestem związany z Wielkopolską, ale jestem przygotowany na to, że w każdej chwili może to się zmienić. Każdy ma jakieś marzenia i ze mną nie jest inaczej, dlatego myślę, że liga angielska, to byłoby to. Jednak wiem, że tylko ciężką pracą mogę coś osiągnąć, więc koncentruję się na przygotowaniach do sezonu z Dyskobolią.

Czym różni się Groclin prowadzony przez Jacka Zielińskiego od tego z zeszłego sezonu pod przewodnictwem Macieja Skorży?

- Można powiedzieć na pierwszy rzut oka, że praktycznie niczym. Bo drużyna prowadzona zarówno przez trenera Skorżę jak i Zielińskiego osiąga dobre wyniki.

Czy jest Pan zadowolony z pozycji drużyny z Grodziska Wlkp. w lidze oraz swojej roli w tym zespole?

- Pozycja drużyny w lidze jest dobra. Gramy także dalej w Pucharze Polski i Pucharze Ekstraklasy więc nie pozostaje nam nic, tylko dobrze przygotować się do rudy wiosennej, w której można naprawdę dużo zyskać i osiągnąć. Jeżeli chodzi o moją osobę to nie jestem zadowolony ze swojej postawy w ubiegłym półroczu i od początku stycznia wziąłem się mocno do pracy, aby runda rewanżowa była udana.

Z kim rywalizuje Pan o miejsce w pierwszym składzie?

- Rywalizacja powinna być w każdym zespole i nie inaczej jest w Grodzisku. Teoretycznie na boku obrony w naszym klubie może występować kilku zawodników. Lazarevski, Mynar, Sokołowski i ja. Nie należy zapominać także o chłopakach z Młodej Ekstraklasy, którzy mają duży potencjał i w każdej chwili mogą zająć miejsce któregoś z nas.

Który mecz z minionej rundy utkwił Panu najbardziej w pamięci?

- Było to spotkanie Pucharu UEFA z Crveną Zvezdą na boisku w Grodzisku Wlkp. Przegraliśmy ten mecz mimo kilku dogodnych sytuacji i przewagi w posiadaniu piłki. Żałowaliśmy bardzo, bo była szansa wejścia do fazy grupowej.

Czy wyróżniłby Pan któregoś ze swoich kolegów szczególnie za grę w rundzie jesiennej?

- Myślę, że cała drużyna zasłużyła na jakąś chociaż małą pochwałę i w tym wypadku nie chciałbym tu nikogo wymieniać, bo później mógłbym mieć kłopoty u tych co zapomniałem wyróżnić (śmiech).

Zmieniłby Pan barwy klubowe, żeby grać jeszcze więcej niż w Groclinie, gdyby nadarzyła się taka okazja?

- Na tą chwilę o tym nie myślę, bo mimo wszystko poza ostatnimi kolejkami, to gram w większości spotkań, więc nie ma co narzekać tylko walczyć o swoje.

Póki co ma Pan za sobą występy w reprezentacji młodzieżowej. Jak daleko jest teraz Błażej Telichowski od gry w kadrze seniorskiej?

- Jak stąd do Pekinu (śmiech). Muszę pokazać, że potrafię zagrać udaną rundę i później zobaczymy.

Ma Pan za sobą występy zarówno w Lechu jak i Groclinie. Jesteś w stanie porównać do siebie te dwa kluby?

- Jeżeli chodzi o organizację i bazę to Lech za moich czasów jest daleko w tyle za Groclinem, a jeżeli chodzi o publiczność i zainteresowanie to Lech pod tym względem jest najlepszy w Polsce. Mamy nadzieję, że dalej będziemy dobrze grać i zachęcimy kibiców do odwiedzania naszego stadionu w większej liczbie niż dotychczas. Tym co nas wspierają należy się szacunek, ale prosimy o więcej (śmiech).

Komentarze (0)