23-latek tradycyjnie znalazł się w wyjściowym składzie drużyny Rona Jansa, ale wyjątkowo opuścił plac gry przed końcowym gwizdkiem. W 77. minucie zmienił go Stefan Nijland, bowiem reprezentant Polski nie był w stanie kontynuować gry z powodu urazu małego palca w stopie, na który nastąpił mu jeden z rywali.
- Teraz jestem Blaufinger - mówi SportoweFakty.pl Klich, który przebywa w tym momencie w szpitalu. Blaufinger, czyli Niebieskopalcy, to przydomek klubu z Zwolle. Dobry humor nie opuszcza więc Polaka nawet w takich chwilach.
Na razie nie jest znana dokładniejsza diagnoza i nie wiadomo, czy uraz jest na tyle groźny, że wykluczy Klicha z rozpoczynającego się w poniedziałek pierwszego zgrupowania reprezentacji Polski pod wodzą Adama Nawałki i meczów ze Słowacją oraz Irlandią.
Po remisie z Twente Zwolle wspięło się na 5. pozycję w tabeli Eredivisie. Po 13 kolejkach jego dorobek to 20 punktów, co oznacza 4 "oczka" straty do lidera, którym jest w tej chwili Vitesse Arnhem.
Mateusz Klich powinien być liderem drugiej linii nowej reprezentacji Polski? 
