W minioną środę Miedź Legnica dość łatwo poradziła sobie z Lechem Poznań. Kolejorz w starciu z I-ligowcem uległ 0:2. - Nie mieliśmy nic do stracenia. Wiadomo, że to był jeden mecz. Przyjechał Lech Poznań, wielka firma, ale my się nie przestraszyliśmy. Mamy wielu doświadczonych piłkarzy i myślę, że to zadecydowało. Dobrze spisali się też młodzi zawodnicy i chwała im za to - wspomina golkiper legniczan, Aleksander Ptak.
Miedź Legnica w 1992 roku zdobyła Puchar Polski. Patrząc na aktualną drabinkę tych rozgrywek, legniczanie także i w tym sezonie mogą zajść bardzo daleko. - Będziemy chcieli powtórzyć ten sukces. W piłce nożnej teoria ma małe znaczenie, bardziej praktyka. Każdy mecz jest inny. Będziemy się przykładać do każdego spotkania tak, jakbyśmy grali o trzy punkty w lidze - skomentował bramkarz.
W sobotę legniczanie przegrali jednak mecz ligowy z broniącym się przed spadkiem Stomilem Olsztyn. Miedzianka, która miała fatalny początek, niedawno wyszła z kryzysu i notowała imponującą serię meczów bez porażki. Każda seria ma jednak swój koniec. - Piłka nożna jest przewrotna. Raz się jest u góry, raz na dole. Byliśmy na dnie, teraz jesteśmy u góry. Potrafiliśmy się przemóc, wyciągnąć z dołka - podsumował Ptak.