Premierowe zgrupowanie w kadencji Nawałki rozpoczęło się w poniedziałek, ale dopiero we wtorek biało-czerwoni odbyli pierwszy trening. Nie brał w nim udziału Wojciech Szczęsny, który w czasie snu nadwyrężył staw skokowy. Mimo urazu kostki trenował za to Adrian Mierzejewski.
- Pierwsze wrażenia? Jestem pozytywnie zaskoczony, jeśli chodzi o wzajemne relacje między zawodnikami w reprezentacji. Wiele mówiło się o tym, że są pewne konflikty i niedociągnięcia, jeśli chodzi o stosunki interpersonalne, ale już po pierwszym dniu widać, że ta grupa się zaczyna integrować. Jest dobry zaczyn zespołu - mówi Nawałka i dodaje: - To mnie cieszy, bo ważne było dla mnie, żeby od pierwszego dnia była widoczna zmiana mentalności i podejścia, bo zamierzone cele osiągniemy tylko wtedy, gdy będziemy tworzyli grupę, zespół. Nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca, ale początki wyglądają naprawdę obiecująco.
Nowy selekcjoner reprezentacji na swoje pierwsze zgrupowanie powołał aż 13 zawodników z ligi polskiej. Jego poprzednik Waldemar Fornalik w końcowej fazie pracy z kadrą powoływał 4-5 graczy z ekstraklasy.
- W pierwotnym powołaniu zawodników z ligi polskiej było 11, ale przypadki losowe spowodowały, że dowołani zostali Krzysztof Mączyński i Marcin Robak. Jesteśmy na etapie sprawdzania zawodników. Eksperymentujemy. Przyjdzie taki czas - w marcu, kwietniu - że będzie wyselekcjonowana grupa. Czekamy na eksplozję jakichś zawodników. A ci zawodnicy z ligi polskiej zasłużyli na powołanie. Czy się sprawdzą? Zobaczymy. Korzystamy też z selekcji Waldemara Fornalika, który wykonał ciężką pracę - mówi Nawałka.
Czy w meczach ze Słowacją i Irlandią selekcjoner da szansę występu wszystkim zawodnikom, których ma do dyspozycji? - Zamierzam sprawdzić większość zawodników. Jeszcze co do personaliów się wstrzymamy. Mamy kilka dni na bliższe poznanie, zobaczenie tego, jak ci zawodnicy będą odnajdywać się w mojej strategii gry, a do tego potrzeba trochę czasu.
Wiadomo już jednak, że w tym drugim spotkaniu nie zagra Marcin Kamiński z Lecha Poznań, który po meczu ze Słowacją dołączy do młodzieżowej reprezentacji Polski na pojedynek el. młodzieżowych mistrzostw Europy z Grecją. Drużyna Marcin Dorna ma duże szanse na awans na czempionat, a trener Nawałka nie chce stawać temu na przeszkodzie.
- Marcin będzie do naszej dyspozycji tylko w pierwszym spotkaniu. Takie były ustalenia, a są pewne pryncypia, które obowiązują. Jeśli kadra U-21 ma szansę na awans, to wykorzystajmy to - tłumaczy selekcjoner.