W piątek reprezentacja Polski rozegra pierwszy mecz pod wodzą Adama Nawałki. Rywalem biało-czerwonych we Wrocławiu będzie Słowacja. - Mało jest meczów kontrolnych. Cieszę się jednak, że możemy zagrać przeciwko Polsce. Jesteście krajem piłkarskim i sądzę, że stać was na wiele. My chcemy jednak wygrać i tak podejdziemy do tego meczu. Musimy być zaangażowani, a wtedy będzie widać jakość w naszej grze - powiedział Jan Kozak.
Słowacy, podobnie jak i biało-czerwoni, mają za sobą nieudane eliminacje do mundialu w Brazylii. Nasi południowi sąsiedzi są jednak wyżej notowani niż my i w kwalifikacjach do mistrzostw Europy mogą trafić na Polaków w grupie. - Nie chciałbym wylosować Polski w eliminacjach do mistrzostw Europy. W Polsce jest wielu piłkarzy wysokiej klasy. Możecie być trudni do pokonania - zaznaczył szkoleniowiec.
Piątkowy mecz zostanie rozegrany na wypełnionym po brzegi wrocławskim stadionie. Dla Słowaków to nowość, bowiem oni o takich obiektach jak te w naszym kraju, mogą tylko pomarzyć. - Mam nadzieję, że kiedyś doczekamy się takiego stadionu. Jestem zaskoczony, że będzie komplet widzów, ale to będzie dodatkowym czynnikiem mobilizacyjnym - stwierdził trener.
Oba zespoły w eliminacjach do mundialu zgromadziły na swoim koncie 13 punktów. Gra Słowacji i Polski oparta jest też na indywidualnościach. - Uważam, że takich jest dużo w obu zespołach. Gdy oglądam mecze Borussii Dortmund, to Robert Lewandowski gra fantastycznie. Do tej pory mecz z Realem Madryt jest punktem odniesienia - podkreślił Kozak.