Adam Nawałka: Trzeba to przyjąć na klatę

- Będziemy musieli sobie jasno i dobitnie powiedzieć, co było źle, a co dobrze - mówi przed swoim debiutem w roli selekcjonera Adam Nawałka.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Dotychczas reprezentacja Polski we Wrocławiu radziła sobie mocno przeciętnie. To tutaj nie sprostała Czechom i odpadła z Euro 2012, uległa w towarzyskim spotkaniu Włochom oraz wygrała z Mołdawią po słabym meczu. Czy Adam Nawałka jest przesądny? - Jestem i nie jestem. Jeśli coś nam się nie udaje i mamy złe doświadczenia z danym miejscem, zdarzeniem, to od razu budzi to we mnie chęć przełamania. W ten sposób do tego podchodzę. To, że ten stadion w jakiś sposób trzeba odczarować, to jeszcze bardziej mobilizuje. Przesądy zostawiamy z boku i patrzymy co jest przed nami - twierdzi były już trener Górnika Zabrze. Pierwszy pojedynek Nawałka rozegra przeciwko Słowakom. Nie miał na to wpływu, ponieważ już wcześniej ten mecz został zakontraktowany. - Nigdy nie podchodzę do sytuacji w ten sposób, żeby doszukiwać się czy będziemy mieli większe szanse z takim czy innym przeciwnikiem. Tak był ułożony terminarz. Jedna podstawowa sprawa: nie możemy doszukiwać się swojej szansy, że będziemy grali ze słabszym przeciwnikiem. Musimy patrzeć na siebie. Zawsze podchodzę do tego, że na warunki, które zastajemy, to musimy dostosować się. Chciałbym grać z najmocniejszymi rywalami i na ich tle sprawdzać się. Takie zawsze było moje kredo jako zawodnika i teraz jest jako trenera - dodaje.

Aż siedmiu debiutantów powołał Nawałka na mecz ze Słowacją. Czy większość z nich tylko na chwilę dostało szansę trenowania bądź grania z orzełkiem na piersi. - Selekcja to proces ciągły i z pewnością każdy profesjonalny piłkarz zdaje sobie sprawę, że żeby zachować odpowiedni poziom to trzeba cały czas potwierdzać swoją dyspozycją. Po to ciężko pracują na treningach i starannie podchodzą do swoich obowiązków. To jest najważniejsze. Nie można pesymistycznie myśleć, a optymizm opierać ciężkiej pracy.

Po meczu będziemy oceniać jak to wyglądało, jakie są różnice. Pracuję od pierwszego dnia nad przygotowaniem mentalnym. Ważne jest oczywiście przygotowanie motoryczne i specjalnie ułożyliśmy program, aby wszystkie elementy pogodzić. Wiemy, że trzeba wiele czasu poświęcić na taktykę, żeby zaczęła ona przynosić skutki. Zawsze są plany, marzenia, ale wszystko weryfikuje boisko. Będziemy musieli sobie jasno i dobitnie powiedzieć, co było źle, a co dobrze - przyznaje Nawałka.

Na eliminacyjnym meczu do mistrzostw świata z Mołdawią we Wrocławiu nie było kompletu publiczności. Teraz mimo że jest to towarzyski sprawdzian, to stadion wypełni się do ostatniego miejsca. Kibice sporo oczekują po reprezentacji i kolejna porażka może źle wpłynąć na atmosferę wokół kadry. - Trzeba to przyjąć na klatę. Wiadomo, że pierwszy mecz jest trudny - tym bardziej, że czasu mieliśmy mało. Tak jak wcześniej powiedziałem. Ten pierwszy etap jest na eksperymenty. Ten kto na trzeźwo analizuje sytuację, wie nie będzie od razu jakichś wielkich efektów - kończy Nawałka.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Czwarty mecz reprezentacji na nowym stadionie we Wrocławiu

Po meczu ze Słowacją...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×