Spośród 32 drużyn narodowych, które wezmą udział w mistrzostwach świata, aż 13 reprezentować będzie Stary Kontynent. W fazie grupowej przepustki do Brazylii zapewniły sobie: Hiszpania, Holandia, Włochy, Niemcy, Anglia, Belgia, Szwajcaria, Rosja oraz Bośnia i Hercegowina. Z kolei poza finałami mundialu znalazły się już m.in. Irlandia, Dania, Austria, Czechy, Polska, Norwegia oraz Serbia. Rywalizacja o ostatnie cztery miejsca pomiędzy ośmioma zespołami odbędzie się 15 i 19 listopada.
Wśród drużyn, które wezmą udział w barażach, na papierze najsilniejsze wydają się Francja i Portugalia, dysponująca wieloma gwiazdami światowego formatu na czele z Cristiano Ronaldo, Pepe i Nanim. Kadrze Paulo Bento, która nie dała rady Rosjanom, rywalizacja w dodatkowym etapie kwalifikacji nie jest jednak obca. Seleccao walczyli w barażach zarówno o MŚ 2010 (2:0 w dwumeczu z Bośniakami), jak i o Euro 2012 (6:2 z Bośniakami). Tym razem rywal Portugalczyków nie pochodzi z Bałkanów, lecz ze Skandynawii i może sprawić faworytom spore kłopoty.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Ronaldo i spółka w eliminacjach spisali się przeciętnie, notując kilka zaskakująco słabych występów (1:1 i 3:3 z Izraelem, 1:1 z Irlandią Północną), jednak w przeszłości już nieraz udowodnili, że w decydujących pojedynkach potrafią stanąć na wysokości zadania. Jeśli Portugalczykom uda się powstrzymać Zlatana Ibrahimovicia, o awans powinni być spokojni. - Nie zamierzamy spuszczać go z oka, ale nie zapominamy także o innych szwedzkich zawodnikach - podkreśla Bruno Alves. - Miałem już okazję rywalizować z "Ibra" i mogę stwierdzić, że porównywanie go z Ronaldo jest bezsensowne. Cristiano to najlepszy piłkarz świata - zauważa Pepe.
Zlatan jest specjalistą od pięknych goli i efektownych zagrań, ale skuteczność i wszechstronność przemawia za gwiazdą Realu Madryt. - Myślę, że mundial bardziej niż Ronaldo potrzebuje Zlatana. Entuzjazm, który wnoszę do gry, i gole, które strzelam - nikt nie może się w tym względzie ze mną równać - mówi buńczucznie snajper PSG. Jego rywal jest bardziej powściągliwy w zapowiedziach. - Chcę pomóc drużynie w wywalczeniu awansu i nic więcej. Rywalizacja ze Szwecją z pewnością będzie bardzo ciężka i wymagająca - ostrzega CR7, który uważany jest za faworyta do sięgnięcia po Złotą Piłkę.
Oczy kibiców zwrócone będą w piątek na Lizbonę, ale równie dużą dawkę wrażeń może dostarczyć konfrontacja w Kijowie. Ukraina, która zaledwie o jeden punkt ustąpiła w grupie Synom Albionu, ma potencjał, by bardzo utrudnić zadanie Trójkolorowym co najmniej w równym stopniu jak przed czterema laty Irlandia. W pamiętnym dwumeczu barażowym o południowoafrykański mundial po 180 minutach był remis 1:1, a decydującego gola zdobył Thierry Henry, pomagając sobie... ręką. - Doskonale pamiętam, jak przed 20 laty nie udało nam się zakwalifikować na mistrzostwa. Zrobię wszystko, aby nie doświadczyć tego ponownie - przyznaje selekcjoner Didier Deschamps.
Francję do sukcesu ma poprowadzić Franck Ribery, który przeżywa najlepszy okres w karierze. - Wiemy, że szykują się dwa ciężkie mecze i na pewno nie lekceważymy przeciwnika. Ukraina jest bardzo mocna w defensywie, traci mało goli i świetnie radzi sobie w kontrataku. Musimy być przygotowani na wszystko - podkreśla skrzydłowy Bayernu, któremu pomagać będą Samir Nasri, Paul Pogba, Karim Benzema i Olivier Giroud. - W zespole nie ma żadnych obaw, nie czujemy negatywnych myśli, presji czy napięcia. Piłkarze są podekscytowani i gotowi do walki do ostatniej kropli krwi - zapewnia Deschamps. Les Bleus szczególną opieką muszą otoczyć pomocników Andrija Jarmolenkę oraz Jewhena Konopliankę, których stać na niekonwencjonalne zagrania i którzy nie przez przypadek są rozchwytywani przez kluby z czołowych lig europejskich.
Do barażów o Euro 2012 sensacyjnie zakwalifikowała się Estonia. Tym razem pozytywnym zaskoczeniem są Islandczycy, którzy okazali się lepsi od Słowenii, Norwegii, Albanii i Cypru. Zespół z Wyspy Gejzerów, którą zamieszkuje nieco ponad 300 tysięcy osób, stoi przed historyczną szansą pierwszego awansu do MŚ. Drużyna z Gylfi Sigurdssonem, Kolbeinnem Sigthorssonem i Alfredem Finnbogasonem zmierzy się z naszpikowaną gwiazdami reprezentacją Chorwacji, która od pewnego czasu nie wykorzystuje swojego potencjału - Luka Modrić i spółka w czterech ostatnich meczach o stawkę zdobyli tylko jedno "oczko" (0:1 i 0:2 ze Szkocją, 1:1 z Serbią oraz 1:2 z Belgią). - Kiedy podjąłem tutaj pracę, pomyślałem, że jest to zespół, który stać na awans. Od samego początku słyszałem jednak, że jesteśmy outsiderami. Także przed losowaniem barażów wszyscy chcieli na nas trafić jako najsłabsze ogniwo. Szanujemy Chorwację, ale się jej nie boimy. Zagramy ofensywnie, ponieważ czuję, że najwięcej atutów mamy właśnie w linii ataku - analizuje selekcjoner Lars Lagerbaeck.
Najmniej emocji wzbudza rywalizacja Grecji z Rumunią. Powód? Hellada, o sile której w znacznej mierze stanowią weterani (36-letni Georgios Karagounis, 34-letni Kostas Katsouranis i 33-letni Theofanis Gekas) od dłuższego czasu prezentuje mało atrakcyjny dla oka futbol (tylko 12 goli w 10 meczach eliminacji), zaś budowana niemal od podstaw kadra Victora Piturcy, w której próżno szukać piłkarzy ponadprzeciętnych, nie wydaje być się jeszcze gotowa do występu w mundialu. Grecy regularnie biorą udział w wielkich imprezach, natomiast Rumuni po raz ostatni zagrali w finałach MŚ w 1998 roku. W Pireusie zabraknie filara defensywy gości Vlada Chirichesa, ale selekcjonera fakt ten nie martwi: - Mamy go kim zastąpić, nieraz już mówiłem, że nie opieram drużyny na jednym piłkarzu. Mistrzowie Europy sprzed 9 lat muszą zwrócić uwagę na Alexandru Maxima z VfB Stuttgart, który w tym sezonie Bundesligi zdobył już 4 gole i zaliczył 8 asyst.
Program pierwszych meczów barażowych o mundial w strefie europejskiej:
piątek, 15 listopada
Islandia - Chorwacja, godz. 20.00
Ukraina - Francja, godz. 20.45
Portugalia - Szwecja, godz. 20.45