Peter Petran: Koledzy zostawili serce na boisku
Sandecja Nowy Sącz plasuje się na ósmym miejscu na półmetku pierwszoligowych rozgrywek. Drużyna z Małopolski w 17. kolejce znów pokazała, jak groźna jest na własnym stadionie i pokonała GKS Bełchatów.
Krzysztof Niedzielan
Sandecja Nowy Sącz prowadziła po I połowie 1:0. Gospodarze pokazali miłą dla oka, ofensywną piłkę i przeważali na murawie. Gol był nieco szczęśliwy, bo piłka po strzale Macieja Bębenka odbiła się jeszcze od nogi Macieja Wilusza. - W pierwszej połowie utrzymywaliśmy się więcej przy piłce, więc mieliśmy z tego szanse - powiedział Peter Petran.
Stoper ze Słowacji pod koniec pierwszej połowy opuścił plac gry ze stłuczonym mięśniem. Urazu nabawił się podczas walki o górną piłkę. Wydawało się, że może to być duża strata, gdyż wcześniej doświadczony gracz spisywał się dobrze. Już po zmianie stron zastąpił go 17-letni Przemysław Szarek.Brunatni na łopatkach - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - PGE GKS Bełchatów Maciej Bębenek: Nie chcemy serwować kopaniny