Edgar Bernhardt: Sąsiedzi już nie mogli ze mną wytrzymać (wideo)

[tag=32038]Edgar Bernhardt[/tag] po trzymiesięcznej przerwie wrócił na boisku i zdążył wystąpić w sparingu Cracovii z MFK Rużomberok (3:0). - Nie mogłem się doczekać - mówi 27-letni skrzydłowy Pasów.

Bernhardt pauzował od sierpnia, kiedy doznał złamania kości śródstopia. W minionym tygodniu wznowił treningi z pełnym obciążeniem, a w piątek zagrał w sparingi z wiceliderem słowackiej ekstraklasy. Zaliczył nawet w tym spotkaniu asystę przy golu na 2:0, kończąc złożoną z 30 (!) podań.

- Nie mogłem się doczekać, żeby zagrać. Jestem zadowolony, że wróciłem - dobre uczucie. Na szczęście koledzy wygrywali, kiedy mnie nie było, więc nie było źle, żeby przetrwać ten czas. To najdłuższa przerwa w mojej karierze, ale już chcę o tym zapomnieć - mówi Kirgis.

Mimo tak długiej przerwy w treningach "Ediemu" piłka w ogóle nie przeszkadzała w grze: - Z kolegami trenuję tydzień, ale w domu mam swoją piłkę. Sąsiedzi już stukali mi w ściany i prosili, żebym przestał grać o 23 (śmiech). Brakowało mi piłki i musiałem to robić.

30 podań Cracovii i gol z MFK Rużomberok:
[wrzuta=76bsP3cNJjL,mmkk07]

Trener Cracovii Wojciech Stawowy przyznał, że Bernhardt znajdzie się w kadrze na mecz 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Lechem Poznań, ale zaznaczył, że jego podopieczny nie jest jeszcze gotów do gry w pełnym wymiarze czasowym. - Ale ja nie muszę grać 90 minut, żeby pomóc drużynie. Mogę zagrać 45 minut albo mniej. Tyle, ile trener mnie będzie potrzebował - mówi sam zawodnik.

Bernhardt jest jednym z 17 zawodników Cracovii, którym po sezonie wygasają umowy z klubem. Było ich 18, ale nowy kontrakt podpisał już Krzysztof Pilarz. - Ja w ogóle o tym nie gadam. Mam menedżera i prezesi z nim rozmawiają. Ja chcę zostać w Cracovii. Ja już mówiłem, że to dla mnie najlepszy klub, chcę zostać z tym trenerem i tą drużyną. Chciałbym, żeby zostali wszyscy piłkarze, którym kończą się kontrakty. W następnym sezonie moglibyśmy zagrać jeszcze lepiej. Umowy kończą się 17-18 zawodnikom, a jak przyjdzie 10 nowych, to dla trenera to będzie trudne. Jak będzie taka rewolucja, jak w Cracovii zawsze była, to będzie bez sensu i będzie winda "w górę, w dół". Poprosiłem menedżera, żeby mi nic nie mówił i powiedział dopiero, kiedy będzie wiadomo coś na sto procent. Poprosiłem go, żeby mi lepiej nie mówił, jeśli się dzieją jakieś głupoty, bo mnie to wkurza - opowiada.

"Edi" jest zdecydowany na zostanie w Cracovii, choć rozmowy kontraktowe nie są łatwe: - Nie jestem stary, choć nie jestem tak młody jak na przykład Krzysiek Danielewicz, który ma 22 lata, ale mogę pograć jeszcze z 6, 7 lat. Mi jest dobrze w Krakowie, bardzo podoba mi się miasto, mamy świetnych kibiców, jeszcze lepsze trenera. Nie mam co szukać czegoś - czasem trzeba sobie powiedzieć, że trzeba być zadowolonym z tego, co się ma. Poza tym czemu nie miałbym zrobić kroku do przodu z Cracovią?

Gole i asysty Bernhardta dla Cracovii:
[wrzuta=54ZNBWFjoGh,mmkk07]

Bernhardt przepowiedział Adamowi Marciniakowi, że ten zostanie przez Adama Nawałkę powołany do reprezentacji Polski. Panowie nawet założyli się o to i Marciniak, który obstawiał, że nie zostanie tak wyróżniony przez selekcjonera, przegrał, a "Edi" wygrał w imieniu całego zespołu kolację na koszt Marciniaka. Doszło już do realizacji?

- Nie... Jestem trochę wku*** (śmiech). Szybko uciekał na kadrę, ale przyjedzie, przyjedzie... Będzie drogo. Obiecał, więc poczekajmy, aż wróci ze zgrupowania. Wybrałem knajpę, do której mam 50 procent zniżki. Mogłem mu dać. Ale skoro tak przeciąga to w czasie, to mu nie dam i będzie miał drożej - śmieje się Bernhardt.

Komentarze (0)