Marcin Dorna: Nie mamy przepisu na zwycięstwo

- Kraków kojarzy nam się tylko i wyłącznie pozytywnie. Oby tak zostało - mówi przed wtorkowym meczem eliminacji MME z Grecją selekcjoner reprezentacji Polski [tag=29635]Marcin Dorna[/tag].

Kraków jest domem "młodzieżówki" w eliminacjach do mistrzostw Europy. Biało-czerwoni wygrali do tej pory na stadionie Cracovii z Maltą (2:0) i Szwecją (2:0), a w ogóle grając w roli gospodarza, zdobyli komplet punktów w kwalifikacjach, bowiem w sierpniu w Warszawie pokonali też Turcję (3:1).

Wtorkowe spotkanie z Grecją będzie dla Polski przedostatnim w walce o awans na MME. - Dla nas eliminacje zbliżają się już ku końcowi. Grecja to wymagająca, dobrze zorganizowana drużyna. Jej ostatnie wyniki świadczą o tym, ze czeka nas interesujące widowisko. W każdym meczu gramy o jak najlepszy rezultat i zawsze chcemy wygrywać, ale przepisu na to nie mamy. Grecja na pewno ma taki sam plan - mówi selekcjoner Dorna.

Grecja to jedyny rywal, z którym Polacy nie mieli jeszcze do czynienia. - To zespół, który jest bardzo mocny jako drużyna. Osiąga ostatnio dobre wyniki. To doświadczony zespół: grał na mistrzostwach Europy U-19, zdobywając srebrny medal, grał na mistrzostwach świata U-20. Ma więc spory bagaż doświadczeń. Cechuje go dobre wyszkolenie indywidualne w formacjach ofensywnych i bardzo konsekwentna, drużynowa struktura gry - ocenia opiekun polskiej kadry.

W porównaniu z piątkowym meczem z Maltą (5:1) trener Dorna będzie miał do dyspozycji Marcin Kamiński, który "zszedł" z pierwszej reprezentacji. Selekcjonerowi nie przeszkadza jednak to, że obrońca Lecha trenował z jego zespołem tylko dwukrotnie: - Zawsze podkreślam, że nie ma zawodników, którzy są przypisani do konkretnej kadry. Są reprezentanci, a w tej strukturze reprezentacji pierwsza reprezentacja jest najważniejsza i cieszymy się z powołań zawodników do tej drużyny. To jest naturalna kolej rzeczy i cel naszej pracy w reprezentacjach młodzieżowych.

Źródło artykułu: