Zaległy mecz w Żywcu w ramach IV ligi śląskiej w grupie II pomiędzy miejscowym Góralem, a GKS 1962 Jastrzębie zakończył się w niecodzienny i prawie tragiczny sposób. W 89. minucie, przy stanie 4:1 dla gospodarzy, z sektora zajmowanego przez kibiców Górala na murawę rzucona została petarda hukowa, która raniła i ogłuszyła trzech zawodników z Jastrzębia-Zdroju: Patryka Ułasewicza, kapitana drużyny Kamila Gorzałę i Kamila Szymurę.
Cała trójka zawodników gości została zniesiona z boiska na noszach. Ułasewicz w wyniku wybuchu petardy stracił przytomność. Po trwających kilka minut konsultacjach, znany z boisk ekstraklasy sędzia Sebastian Jarzębak postanowił zakończyć mecz przed czasem. O losach meczu w Żywcu zdecyduje Śląski Związek Piłki Nożnej w Katowicach.
Na chwilę obecną stan zdrowia ogłuszonych piłkarzy GKS-u jest różny. Szymura już powoli dochodzi do siebie i w jego przypadku obejdzie się bez żadnych konsekwencji zdrowotnych. Natomiast u kapitana Gorzały pojawiły się na gałkach ocznych plamy i prawdopodobnie niezbędna będzie wizyta w szpitalu. Najgorzej wygląda sytuacja z Patrykiem Ułasewiczem, który po odzyskaniu przytomności jest w bardzo złym stanie fizycznym i psychicznym.