Andrzej Juskowiak: Piłkarze ze sobą słowa nie zamienią

- Dookoła jest tylko internet, tablety, filmy. Piłkarze bardzo często jadą na zgrupowania i ze sobą słowa nie zamienią. I nawet nie wiedzą o swoich zainteresowaniach - mówi Andrzej Juskowiak.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnim meczu reprezentacji Polski Adam Nawałka próbował ustawienia w którym razem na boisku było ośmiu nominalnych obrońców. Efekt był opłakany, bowiem biało-czerwoni nie byli w stanie przeprowadzić ani jednej groźnej akcji ofensywnej. Gola też jednak nie straciliśmy. - Samą defensywą meczów się nie wygra, bo żeby odnieść zwycięstwo, to trzeba strzelić bramkę. Najważniejsze jest to, żeby odpowiednie proporcje zachować. Te dwa spotkania i tak pokazały, że z obroną mamy problem większy niż nawet w potyczkach z Ukrainą czy Anglią, gdzie przeciwnicy byli dużo lepsi. Tak jak Słowacja sobie stwarzała z nami sytuacje, to dawno nie widziałem meczu reprezentacji Polski, abyśmy tyle razy dopuścili do zagrożenia pod naszym polem karnym - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Andrzej Juskowiak. I trudno mu nie przyznać racji.

- Wydaje mi się, że wiele można byłoby zwalić na karb tego, że było kilku nowych zawodników. Te dwa mecze trener Nawałka potraktował jako przegląd piłkarzy, których on uważa, że mogliby się w reprezentacji w jakikolwiek sposób przydać. Te dwa mecze pokazały jednak, że niewielu mamy zawodników, którzy by mogli grać w drużynie narodowej, a których wcześniej trener Fornalik w niej nie widział - dodał król strzelców Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie.

Sporo mówi się też o atmosferze w drużynie narodowej. - Nie jestem tak blisko pierwszej reprezentacji, żeby odczuć jakie tam są relacje i czy to jest prawidłowość czy nie, czy są jakieś odchyły. Ale na przykład tak tylko z obserwacji z dalszej odległości, to jeżeli trener Nawałka decyduje się na to, żeby poświęcić jeden z treningów na wspinaczkę na ścianie, a później jakieś strzelanie, to znaczy że czegoś brakuje wewnątrz drużyny, bo można byłoby ten czas przeznaczyć na przykład na jakiś trening taktyczny. To jest tylko moje takie odczucie, bo każdy trener oczywiście robi to, co on uważa za stosowne, ale tak z boku patrząc, to jeżeli bym miał się doszukiwać powodu, to właśnie dlatego - nie żeby miło i ciekawie spędzili czas, tylko aby zintegrować tę grupę, by na boisku jeden za drugiego powalczył. Chodzi o to, aby było widać tę chemię - powiedział ambasador kadry U-21 z ramienia PZPN.

- Inna sprawa to to, żeby też poznali się piłkarze. W czasach gdy dookoła jest tylko internet, tablety, filmy i tak dalej, to zawodnicy bardzo często jadą na zgrupowania i ze sobą słowa nie zamienią. I nawet nie wiedzą o swoich zainteresowaniach, może nawet wspólnych i tak dalej. Takie spotkania wewnątrz są ważne. Może tutaj trener Nawałka widzi jakieś kilka procent, które później mogą na boisku pomóc - podsumował były reprezentant Polski.

Źródło artykułu: