Podobnie jak w poprzednim sezonie Robert Lewandowski zdobył na Coface Arena w Moguncji dwa gole. Wówczas polski snajper trafiał w pierwszej połowie, za to tym razem na listę strzelców wpisał się w końcówce rywalizacji.
Warto odnotować, że oprócz zdobytych bramek "Lewy" popisał się kapitalnym podaniem do Pierre-Emericka Aubameyanga w 76. minucie. Dzięki zagraniu 25-latka Gabończyk wyszedł sam na sam z Lorisem Kariusem, wywalczył rzut karny i sprawił, że gospodarze kończyli mecz w "10".
Nie najlepiej w 14. kolejce spisał się Łukasz Piszczek, który spóźnił się do przeciwnika i sprokurował rzut karny. Wydaje się, że Polak niepotrzebnie powalił na murawę Yunusa Mallego, ponieważ Roman Weidenfeller miał do piłki nieco bliżej aniżeli 21-letni pomocnik FSV.
Ozdobą sobotniej potyczki było oczywiście trafienie Aubameyanga z rzutu wolnego. Skrzydłowy Borussii pokazał, że w zespole Juergena Kloppa nie tylko Marco Reus potrafi zdobywać gole ze stałych fragmentów gry.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
FSV Mainz - Borussia Dortmund 1:3 (0:1)
0:1 - Aubameyang 70'
1:1 - Choupo-Moting (k.) 74'
1:2 - Lewandowski (k.) 77'
1:3 - Lewandowski (k.) 90+4'