Zawisza Bydgoszcz coraz bliżej czołówki

Od momentu powrotu do T-Mobile Ekstraklasy bydgoscy piłkarze we wtorkowy wieczór pobili swój rekord i odnieśli najwyższe zwycięstwo w tym sezonie.

Ostatni raz bydgoszczanie w krajowej elicie w takich rozmiarach zwyciężyli ponad dwadzieścia lat temu. Teraz nie tylko są coraz wyżej w ligowej tabeli, ale także piłkarze śrubują swoje statystyki. Na przykład Michał Masłowski we wtorek został najlepszym strzelcem zespołu.

- Moje bramki to zasługa tych partnerów, którzy dobrze mi zagrywali piłkę. Cieszę się, że tym razem to ja mogłem zakończyć akcje celnymi strzałami na bramkę. Trzy punkty są niezwykle ważne. Moim zdaniem potrafimy grać jeszcze lepiej, co pokażemy w kolejnych pojedynkach. Musimy już jednak myśleć o następnej potyczce - zaznaczył bohater beniaminka.

Czteropak Masłowskiego w meczu z Piastem:
[wrzuta=3JenRpGZnP7,mmkk07]

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas

- Robimy po prostu swoje - stwierdził napastnik gospodarzy Wahan Geworgian. - Wygrywamy z kim się da. Moim zdaniem nasz właściciel raczej z klubu się nie wycofa. Zwłaszcza po tak wspaniałych zwycięstwach jak z Piastem Gliwice. Gramy naprawdę dobrze, strzelamy bramki i trzeba się z tego cieszyć.

Świetnie spisał się także Piotr Petasz. Debiutujący w tym sezonie wreszcie na boiskach T-Mobile Ekstraklasy boczny obrońca nie tylko zaliczył dwie asysty, ale również wpisał się na listę strzelców. Przed Zawiszą teraz niecały tydzień odpoczynku, bowiem już w niedzielę beniaminek zmierzy się na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Źródło artykułu: