Rafał Grodzicki: Wiatr największym problemem w drugiej połowie

Marne widowisko zaprezentowali przy Piłsudskiego w sobotę piłkarze Widzewa Łódź i Śląska Wrocław, remisując 0:0. Słabe były także warunki do gry, co podkreślał po meczu obrońca gości, Rafał Grodzicki.

Podopieczny trenera Stanislava Levy'ego był rozczarowany tym, że nie udało się jego drużynie zdobyć bramki przeciwko gospodarzom. Tym bardziej, że łodzianie przez ostatnich 20 meczów ani razu nie zeszli z boiska z czystym kontem. - Absolutnie nie jesteśmy zadowoleni z końcowego rezultatu. Przyjechaliśmy tutaj po więcej. Stworzyliśmy sobie kilka stuprocentowych sytuacji i to my byliśmy bliżej zwycięstwa, ale niestety się nie udało - powiedział tuż po meczu Rafał Grodzicki.

Sporo kłopotów sprawiał obrońcy Śląska podczas spotkania wiatr, który utrudniał mu przewidywanie zachowania futbolówki. - W drugiej połowie przede wszystkim największym problemem był wiatr, który wiał bardzo mocno. Ciężko było obliczyć tor lotu piłki - przyznał. - Zagraliśmy wprawdzie na zero z tyłu, zdobyliśmy punkt, ale w naszej obecnej sytuacji to nas nie zadowala - dodał. Obecnie, Śląsk znajduje się na 11. miejscu, mając na koncie 23 punkty.

Śląsk Wrocław jest pierwszym zespołem od 20 ligowych kolejek, który nie strzelił Widzewowi bramki
Śląsk Wrocław jest pierwszym zespołem od 20 ligowych kolejek, który nie strzelił Widzewowi bramki

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Goście mogli objąć prowadzenie w pierwszej połowie meczu, kiedy na strzał z dystansu zdecydował się Dalibor Stevanović. Golkiper Widzewa, Maciej Mielcarz, obronił jednak jego uderzenie, z trudem kierując piłkę na poprzeczkę. - Szkoda, że piłka po strzale Dalibora zatrzymała się na poprzeczce, a nie wpadła do siatki. To jest bodajże jego dziesiąty słupek lub poprzeczka, nie może się wstrzelić. Ale szkoda także pozostałych sytuacji, bo mieliśmy je lepsze niż rywale - zakończył Grodzicki.

Źródło artykułu: