Od początku sezonu numerem 1 Samiego Hyypii na lewym boku defensywy był Sebastian Boenisch. Polak nie błyszczał, ale nie popełniał też błędów w obronie. Gdy przed pojedynkiem ligowym z Herthą Berlin 26-latek doznał kontuzji, szkoleniowiec Bayeru Leverkusen zdecydował się wystawić od 1. minuty Emrego Cana.
Nominalny defensywy pomocnik, który w styczniu skończy 20. rok życia, w nowej roli radzi sobie solidnie i obiecująco. W środowym spotkaniu Pucharu Niemiec z SC Freiburg wpisał się na listę strzelców, a w sobotę przeciwko Borussii Dortmund był bardzo aktywny i często podłączał się do akcji ofensywnych, stwarzając problemy wicemistrzom Niemiec.
Od Bildu i Sportalu Can za występ na Signal-Iduna Parka otrzymał noty "2" (gdzie "1" - klasa światowa, "6" - poniżej krytyki) i należał tym samym do najlepszych piłkarzy na placu gry. Podkreślono, że zawodnik pozyskany z Bayeru sporo wnosił do gry ofensywnej Aptekarzy i nie był przywiązany do swojej pozycji, ale pomagał także kolegom w środku pola. Zauważono, że to właśnie on odebrał piłkę Manuelowi Friedrichowi i rozpoczął akcję, po której gola strzelił Heung-Min Son. Warto dodać, że popularny portal goal.com przyznał Canowi tytuł piłkarza meczu!
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Popisy młodszego kolegi z ławki rezerwowych obserwował Boenisch, który wyleczył już uraz, ale któremu trudno będzie odzyskać miejsce w podstawowym składzie. Do końca roku Bayer rozegra jeszcze trzy spotkania (z Realem Sociedad, Eintrachtem Frankfurt i Werderem Brema) i wiele wskazuje na to, że Hyypia postawi w nich na przebojowego i bezkompromisowo grającego Cana.
Zobacz bramkę Sona po akcji Cana i Castro na wagę zwycięstwa Bayeru 1:0: