PZPN przeznaczy na wynagrodzenia dla drużyny narodowej dokładnie taką samą kwotę, jak przy okazji gry o awans na mistrzostwa świata w Brazylii, czyli 8 mln zł, ale dystrybucja pieniędzy wśród zawodników uległa znacznej zmianie. Piłkarze mają zagwarantowane 3 mln zł, a kolejne 5 mln otrzymają, jeśli awansują na EURO 2016.
- Odchodzimy od startowego i odchodzimy od premii za awans na mistrzostwa Europy. Wykorzystamy taki sam budżet jaki był, czyli 8 milionów, ale 3 miliony zawodnicy wezmą za wykorzystanie ich wizerunku w okresie eliminacji do mistrzostw Europy w 2016 roku. Jak oni to podzielą, to już jest ich sprawa. Mamy nadzieję, że rada drużyny i selekcjoner będą w stanie stworzyć, a jeśli nie, to postaramy im się pomóc. Natomiast jeśli zawodnicy zakwalifikują się do mistrzostw Europy, czyli okres wykorzystania ich wizerunku zostanie przedłużony do połowy lipca, kwota zostanie powiększona do 5 mln złotych, czyli razem 8 - tłumaczy prezes PZPN Zbigniew Boniek.
- Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że gdy zawodnicy przyjeżdżają na zgrupowania reprezentacji narodowej, wykorzystuje się ich wizerunek, promują sponsorów - ich twarz jest wykorzystywana i za to jest ta kwota - dodaje sternik PZPN.
Instytucja startowego nie znika całkowicie, ale zostaje ono znacznie obcięte. -Startowe będzie ograniczone do minimum, czyli do tysiąca złotych za przyjazd. Do tej pory było tak, że zawodnicy brali 4 tysiące złotych za każdy mecz - teraz to będzie tysiąc na przyjazd. Wcześniej to było 25 piłkarzy po 4, 8 tysięcy - bardzo duże pieniądze. Wydaje mi się, że zamknęliśmy tym problem - o ile taki był - finansowy. Mamy jasne zasady dotyczące meczów reprezentacji - podkreśla Boniek.
Polska federacja nie zamierza przeznaczać funduszy na dodatkowe premie dla zawodników. 8 mln to maksymalna kwota, jaką kadrowicze mogą zarobić w ciągu najbliższych dwóch lat. - Jeśli chodzi o PZPN, to są to jedyne pieniądze, jakie piłkarze dostaną za ewentualny awans na mistrzostwa Europy - mówi Boniek.
Zmianie uległy też zasady wykorzystania wizerunku poszczególnych zawodników, ale sternik PZPN nie chciał zagłębiać się w szczegóły: - Dla przykładu jeśli główny sponsor będzie chciał nagrać film reklamowy, to nie będzie w nim mogło zagrać mniej niż 6 piłkarzy, a żaden piłkarz nie może być na więcej niż na 25 proc. nagrania.