Radosław Osuch: Oni chcą przejąć w klubie władzę i pieniądze

Radosław Osuch nie zamierza tolerować patologicznych zachowań kibiców Zawiszy Bydgoszcz. Sam właściciel beniaminka otrzymuje jednak masę wsparcia z lokalnego środowiska.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz
Podczas piątkowego spotkania z Lechem Poznań miejscowi fani nie zostawili suchej nitki na zarządzie Zawiszy, a zwłaszcza właścicielowi spółki Radosławie Osuchu. Ich zdaniem jego decyzje w sprawie bezpieczeństwa podczas meczu z Widzewem Łódź doprowadziły do zamieszek w obrębie stadionu. Na trybunach można było słyszeć takie przyśpiewki:

"Osuch pedał, co się sprzedał"
"Osuch! Co? Ty zdrajco!"
"Osuch! Co? Ty k***"!"
"Kto nie skacze, ten z Osuchem"
"Osuch ty cw***, sprzedamy cię do burdelu!"

W sobotę udało nam się skontaktować z Radosławem Osuchem. - To mała grupka kilkudziesięciu chuliganów, którzy chcą przejąć w klubie władzę i pieniądze - uważa Osuch w rozmowie ze SportoweFakty.pl. - Na szczęście z drugiej strony otrzymuję masę wsparcia od bydgoskiego środowiska i normalnych kibiców za pomocą smsów, poczty i internetu, gdzie ta grupa została mocno zjechana za swoje piątkowe wyczyny.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas!

Sam zainteresowany na razie nie chce jeszcze głośno mówić o swojej przyszłości w Bydgoszczy. Sporo kibiców obawia się, że Osuch po piątkowych wydarzeniach może wycofać się ze wspierania Zawiszy. - Muszę się mocno nad tym wszystkim zastanowić i przemyśleć, co będzie dalej i jak to wszystko ma nadal funkcjonować - podkreślił właściciel beniaminka rozgrywek.

Szef Zawiszy nie zostawił również suchej nitki na arbitrze piątkowego spotkania. Przypomnijmy, że Paweł Gil uznał bramkę dla gości strzeloną z kilkumetrowego spalonego i nie odgwizdał karnego dla gospodarzy po faulu Manuela Arboledy. - Moim zdaniem te decyzje nie były przypadkowe. Będę w najbliższym czasie wnosił do Komisji Ligii o ukaranie odpowiednich osób - zakończył Osuch.

Zawisza Bydgoszcz - Lech Poznań 2:2

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×