Piast Gliwice doczekał się drugiego reprezentanta Polski (pierwszym był Kamil Glik). "Gliku" zdołał jednak zagrać w kadrze będąc jeszcze piłkarzem niebiesko-czerwonych. Tymczasem Dariusz Trela, który we wtorek otrzymał powołanie może wystąpić w drużynie narodowej już w barwach innego klubu.
Wszystko przez to, że bramkarzowi gliwiczan w czerwcu kończy się kontrakt. Działacze zespołu z Okrzei chcą zarobić na swojej gwieździe, więc zimowe okienko transferowe jest ostatnią szansą, aby do klubowej kasy wpłynęły pieniądze za Trelę.
Jeden z najlepszych golkiperów tego sezonu w T-Mobile Ekstraklasie został wystawiony przez Piasta na listę transferową. W grę wchodzą prawdopodobnie tylko przenosiny za granicę. W Gliwicach wierzą, że mimo kończącego się za pół roku kontraktu, zawodnikowi uda się wynegocjować korzystną dla siebie ofertę.
Piastunki nie musiałyby się martwić o odejście swojego czołowego gracza, gdyby wcześniej zaproponowano mu nową umowę. Od dłuższego czasu Trela prezentuje bardzo wysoki poziom i kwestią czasu było to kiedy odejdzie. Gdyby przy Okrzei działano mniej opieszale, to po pierwsze nikt nie wystawiałby takiego bramkarza na sprzedaż. Po drugie gdyby wychowanek Skawinki Skawina wcześniej parafował nowy kontrakt, to Piast zarobiłby na nim zdecydowanie więcej. Jednakże działaczom nie po drodze było z żądaniami swojego golkipera i teraz mogą pluć sobie w brodę.
Trela spędził w Gliwicach 2,5 roku. Przybył na Okrzei przed rozpoczęciem sezonu 2011/2012. W barwach Piasta rozegrał łącznie 65 spotkań. Wszystko wskazuje na to, że ostatnim jego meczem dla niebiesko-czerwonych było starcie z Zawiszą Bydgoszcz, w którym puścił sześć bramek.