W trzynastu pierwszych występach w niebiesko-czarnych barwach Waldemar Sobota nie zdobył ani jednego gola. Przed tygodniem reprezentant Polski przełamał niemoc i pokonał golkipera RSC Charleroi w zremisowanym pojedynku 2:2.
Przeciwko zajmującemu 8. lokatę w tabeli Gent były gracz Śląska Wrocław błysnął skutecznością! W 10. minucie Sobota zamienił na bramkę dokładne podanie Victora Vazqueza, natomiast po zmianie stron 26-latek nie pomylił się po dośrodkowaniu Thomasa Meuniera z prawej flanki. Gole Polaka nie były szczególnej urody, ale pokazały, że kadrowicz Adama Nawałki potrafi zachować zimną krew w polu karnym rywala.
Drużyna z Jan Breydel Stadion bez większych kłopotów zgarnęła pełną pulę, a Sobota rozegrał 86 minut i oprócz zdobycia swojego drugiego oraz trzeciego gola w sezonie został ukarany żółtą kartką.
Kolejny pojedynek Sobotę i kolegów czeka już 26 grudnia. Wówczas zespół Michela Preud'homme'a zmierzy się przed własną publicznością z Waasland-Beveren, które zajmuje przedostatnią lokatę. Brugge aktualnie jest wiceliderem z "oczkiem" straty do Standardu Liege, który w niedzielę późnym popołudniem będzie rywalizował w hicie kolejki z RSC Anderlecht.
KAA Gent - Club Brugge 1:3 (1:1)
0:1 - Sobota 10'
1:1 - Pedersen 31'
1:2 - Sobota 53'
1:3 - Lestienne 64'
Czerwona kartka: Hogli /84'/ (Club Brugge).
Gol Soboty na 1:0 dla Brugge:
Gol Soboty na 2:1 dla Brugge:
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.