Wojciech Stawowy: Nie będzie spektakularnych transferów - marzę o utrzymaniu tej drużyny
Cracovia nie będzie głównym graczem na rynku w czasie zimowego okna transferowego, ale niewykluczone, że do rundy wiosennej Pasy przystąpią w całkiem innym kształcie, niż występowały jesienią.
- Mam swoje marzenia, mam swoją listę, ale to są nazwiska nierealne na chwilę obecną. Gdybym miał wybierać, to byłbym przeszczęśliwy, gdyby została ta drużyną, którą mam w tym momencie - bez żadnych wzmocnień. I wolę nie stracić tych zawodników, niż dostać kilku nowych w ich miejsce, bo wiem, że to nie będą spektakularne transfery, a uczenie na nowo kogoś tego, czego my się uczymy już półtora roku, to nie jest proste zadanie - mówi trener Pasów.
Nie jest tajemnicą, że w Cracovii doszło do absurdalnej sytuacji, w której trener nie ma dosłownie nic do powiedzenia w kwestii transferów, choć on sam jak zwykle jest bardzo dyplomatyczny: - Ciągniemy wózek w jedną stronę, ale tak jak ja byłem na jego przodzie w rundzie jesiennej, bo przygotowywałem zespół do meczów i byłem odpowiedzialny za grę, tak teraz siada tam dyrektor sportowy. Ściąganie zawodników i utrzymanie tych, którzy są, to są już role dyrektora i zarządu. Wiem, że w klubie solidnie i ciężko nad tym pracują.
Milos Kosanović: Jeśli w klubie nie doceniają tego, co zrobiliśmy...