Milos Kosanović: Jeśli w klubie nie doceniają tego, co zrobiliśmy...

Milos Kosanović jest jednym z 14 zawodników Cracovii, którym w czerwcu wygasają umowy z klubem i co za tym idzie już za 2 tygodnie będą mogli związać się kontraktami z nowymi pracodawcami.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Kosanović jest zawodnikiem Pasów od lipca 2010 roku. Trudno w to uwierzyć, ale 23-letni Serb, który jest czołowym graczem Cracovii, ma jeden z najniższych kontraktów w zespole. Wciąż gra na warunkach podpisanej przed 3,5 roku umowy, czyli za ok. 8 tys. zł miesięcznie. W czerwcu kontrakt wygasa i "Kosa", który jest jednym z najlepszych obrońców T-Mobile Ekstraklasy, już w styczniu będzie mógł związać się z innym klubem umową wchodzącą w życie 1 lipca.

- Nie rozmawialiśmy w ogóle na ten temat. Jak będę coś więcej wiedział, to powiem. - Chciałbym powiedzieć coś wiedzieć, ale w tej chwili naprawdę nic nie wiem. Jestem zawodnikiem Cracovii i dopóki mam ważny kontrakt, to jestem tutaj - mówi Kosanović.

Czy nie jest tak, że władze klubu zaskoczyła dobra gra drużyny Stawowego w ekstraklasie? W końcu dobrym czasem na przedłużanie umów było lato po awansie, który wywalczyli zawodnicy, którym teraz wygasają kontrakt.

- Każdy z nas wierzył w to, co robi. Każdy z nas wierzył w siebie nawzajem. Jesteśmy pozytywnie nastawieni. Chcemy wywalczyć pierwszą "8", a jeśli tam się znajdziemy, to powalczymy o coś więcej. My nie jesteśmy zaskoczeni tym, jak gramy i jakie mamy wyniki. Jeśli w klubie tego nie doceniają, to nie wiem. Nie wiem, jaki jest pomysł. Nikt z nami nie rozmawia. My chcemy mieć czyste głowy, ale z piłkarzami trzeba rozmawiać. W czasie urlopów prezes na pewno będzie z kimś rozmawiał, przyjdzie kilku nowych zawodników i trener to pewnie poukłada - tłumaczy Kosanović.

Jaka jest przyszłość byłego młodzieżowego reprezentanta Serbii? - Jeśli przyjdzie konkretna oferta z fajnego klubu, to się nad nią zastanowię, ale jeśli się nie pojawi, to chciałbym tu zostać i zrobić coś fajnego z Cracovią. Wcześniej Pasy grały tylko o utrzymanie, a teraz mamy szansę zagrać o coś więcej i trzeba to wykorzystać.

Cracovia przezimuje na 7. miejscu w ekstraklasie. Dobre wrażenie z rundy jesiennej zaciera trochę nieudany występ w ostatnim meczu z Legią w Warszawie (1:4). - Co mecz mamy problem po stracie w środku. Brakuje nam asekuracji. Legia to na tyle dobry zespół, że nie musi mieć wielu szans i to co ma, to wykorzystuje. Ale my też nie graliśmy zgodnie z planem. Legia zasłużenie wygrała. To był mecz na "2". Jak się przegrywa trzema bramkami, to nie ma co mówić nawet. Nie skończyliśmy pierwszej części sezonu tak, jak chcieliśmy, ale teraz myślimy tylko o tym, żeby dobrze przygotować się do rundy wiosennej - kończy Kosanović.

Adam Marciniak: Legia pokazała nam miejsce w szeregu

Milos Kosanović powinien:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×