W Podbeskidziu zmienili trenera i nie żałują: Końcówka rundy nawet powyżej oczekiwań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gdy w październiku Podbeskidzie zastępowało Czesława Michniewicza Leszkiem Ojrzyńskim, wielu patrzyło na tę zmianę sceptycznie. Czas jednak przyniósł pozytywny efekt.

Były opiekun Górali poprowadził zespół w dwunastu spotkaniach i zainkasował tylko osiem punktów (jedno zwycięstwo, pięć remisów, sześć porażek). Jego następca pracował krócej (przez dziewięć kolejek), mimo to zebrał jedno oczko więcej (dwie wygrane, trzy remisy i cztery porażki).

Podbeskidzie wciąż znajduje się w strefie spadkowej, ale od KGHM Zagłębia Lubin jest gorsze tylko pod względem bilansu meczów bezpośrednich. Z perspektywy czasu prezes klubu z Bielska-Białej, Wojciech Borecki uważa, że roszada na stanowisku szkoleniowca była właściwym posunięciem. - Trener Leszek Ojrzyński osiągnął wyniki nawet powyżej oczekiwań, mimo że miał trudne zadanie. Nie przepracował przecież okresu przygotowawczego, przejął drużynę w bardzo ciężkim momencie, a jednak podjął wyzwanie i na razie pozostawia po sobie dobre wrażenie. Oczywiście nikt się tym nie zachłystuje. Zobaczymy co będzie dalej. Czerwiec da ostateczną odpowiedź na pytanie, czy wszystkie nasze ruchy były właściwe - zaznaczył w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

W Bielsku-Białej w dalszym ciągu liczą, że zespół osiągnie poziom z wiosny ubiegłego sezonu. - Latem odszedł tylko Robert Demjan, wszyscy inni kluczowi gracze zostali. Próbowaliśmy trochę odmłodzić skład, dlatego swoje szanse otrzymali Aleksander Jagiełło, Adam Deja czy Sebastian Bartlewski. Zmiany kadrowe nie były jednak duże, za to rezultaty rozczarowujące - stwierdził Borecki.

Mimo to sternik Podbeskidzia podkreśla, że ceni Czesława Michniewicza, któremu w październiku podziękował za współpracę. - Zabrakło dobrych wyników i to jest jedyny powód zmian w sztabie szkoleniowym. Na pewno nie mogę zarzucić trenerowi Michniewiczowi braku pomysłu. On miał swoją koncepcję i starał się ją realizować. Trudno mieć do niego większe zastrzeżenia. Na obecnym etapie staram się zresztą nie wyciągać daleko idących wniosków. Jestem zadowolony z postawy zespołu pod wodzą Leszka Ojrzyńskiego, ale jak już wspominałem, kluczowa będzie sytuacja w tabeli za kilka miesięcy, a nie teraz - zakończył.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
Bodiczek
3.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polski Mourinho jest przereklamowany :)