Obrońca 1.FC Koeln nie da pograć reprezentantowi Polski? "Nie boję się Olkowskiego"

Począwszy od nowego sezonu Paweł Olkowski zasili zespół z Kolonii. Czy wskoczy do pierwszej "11"? Dotychczasowy podstawowy boczny obrońca zapewnia, że łatwo nie odda pola młodszemu koledze.

Miso Brecko odkąd w 2008 roku przybył na zasadzie wolnego transferu do 1.FC Koeln z Hamburgera SV, ma pewne miejsce w podstawowym składzie w roli bocznego obrońcy. Do tej pory dla Kozłów rozegrał aż 191 oficjalnych spotkań, w których zdobył 4 gole i zapisał na swoim koncie 21 asyst. Słoweniec spełnia oczekiwania kolejnych trenerów, ale działacze postanowili - mając na uwadze prawdopodobny awans do Bundesligi - pozyskać dla niego rywala, którym został Paweł Olkowski. Za 29-latkiem przemawia doświadczenie i ogranie w niemieckiej ekstraklasie, ale kadrowicz Adama Nawałki i czołowy defensor T-Mobile Ekstraklasy z pewnością nie został sprowadzony do Kolonii tylko z myślą o roli rezerwowego.

- Nie boję się Olkowskiego, a do konkurencji jestem przyzwyczajony, chociażby z drużyny narodowej. Nie martwi mnie to, że będę miał rywala - przekonuje Brecko. - Kiedy tutaj przybyłem, rywalizowałem z Umitem Ozatem. Później na mojej pozycji był Daniel Brosinki, a następnie Andrezinho i Sascha Riether. Mimo to zawsze grałem i dawałem sobie radę - tłumaczy klubowy kolega Adama Matuszczyka i Sławomira Peszki.

- Uważam, że sprowadzenie Olkowskiego okaże się korzystne dla zespołu, ponieważ każda pozycja, zwłaszcza w Bundeslidze, powinna być obsadzona dwoma dobrymi zawodnikami. Jeśli chodzi o moją sytuację, to czuję zaufanie władz klubu i jedyne co mogę robić, to ciężko pracować i dawać z siebie wszystko - zapowiada Brecko.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: