Po 10 kolejkach obecnej kampanii Serie A AS Roma wyprzedzała Juventus Turyn o 5 punktów i we włoskich mediach klub ze stolicy zaczęto traktować jako poważnego konkurenta do tytułu. Później Francesco Totti i spółka zanotowali spadek formy, ale podnieśli się z dołka i wygrali cztery spośród pięciu ostatnich meczów ligowych.
Ponieważ Stara Dama w 21. serii gier tylko zremisowała z Lazio Rzym, różnica pomiędzy oboma ekipami wynosi obecnie tylko 6 "oczek" na korzyść obrońcy tytułu. To dużo, biorąc pod uwagę równą formę podopiecznych Antonio Conte, ale też niewiele, gdy zauważy się, iż do końca rozgrywek pozostało jeszcze aż 17 kolejek, a Giallorossich czeka domowy pojedynek z Juventusem.
- W minionym tygodniu pokazaliśmy, że Juventus nie jest zespołem nie do pokonania. Potem zyskaliśmy dwa punkty w tabeli i sądzę, iż było to istotne z psychologicznego punktu widzenia - przekonuje Rudi Garcia, pytany o szanse na Scudetto. - Nie mamy mistrzostwa w naszych rękach, ale będziemy gotowi na potknięcia i spadek formy Bianconerich - tłumaczy Francuz i dodaje: - Juventus będzie robił swoje, a my będziemy robili swoje, wiedząc, że w przedostatniej kolejce turyńczycy przyjadą do Rzymu. Zobaczymy, jak będzie wyglądała tabela na koniec sezonu.
W najbliższych spotkaniach poważne obawy przed zgubieniem punktów będą mieć obie drużyny. Mistrza Italii czeka klasyk z Interem Mediolan oraz trudny wyjazdowy mecz z Hellasem, z kolei Roma podejmie znakomicie dysponowaną Parmą (10 pojedynków bez porażki z rzędu), a następnie w derbach zmierzy się z odrodzonym pod wodzą Edoardo Reji Lazio. Na niekorzyść stołecznej drużyny może zadziałać to, że 5 i 12 lutego czeka ją półfinałowy dwumecz Pucharu Włoch.
Wiele wskazuje na to, że Roma tuż przed zamknięciem okna transferowego pozyska kolejnego nowego gracza. Najprawdopodobniej będzie nim środkowy obrońca John Heitinga z Evertonu, mający zastąpić Nicolasa Burdisso, który przeniósł się do Genoi.