Na The Hawthorns ekipa Brendana Rodgersa zremisowała 1:1, a wszystko przez koszmarny błąd Kolo Toure, który podając wszerz boiska sprezentował gola Victorowi Anichebe. - Zdarzyła mu się pomyłka, ale taki jest futbol. To mógł zrobić każdy z nas. Jestem jednak przekonany, że możemy sobie powetować to niepowodzenie i pokonać Arsenal. Mamy na tyle duże możliwości, że stać nas na to - powiedział na łamach oficjalnego serwisu klubu Martin Skrtel.
Zespół Arsene Wengera - choć przez wielu nie jest uważany za głównego faworyta do tytułu - wciąż lideruje. - Łatwo nie będzie, lecz na pewno postawimy rywalowi twarde warunki. Mamy też atut własnego boiska, a u siebie jesteśmy naprawdę mocni - stwierdził Słowak.
Liverpool plasuje się aktualnie na 4. pozycji, a do najbliższego przeciwnika traci osiem oczek. W sobotę The Reds nie powinni przegrać, zwłaszcza że naciska ich Everton, który zagra na wyjeździe z Tottenhamem Hotspur.