W rundzie jesiennej 19-latek przywdziewał barwy Lechii Gdańsk, ale trener Michał Probierz na niego nie stawiał. Dał mu szansę występu tylko w jednym spotkaniu T-Mobile Ekstraklasy (przeciwko Ruchowi Chorzów). Częściej zawodnik pojawiał się na boisku w III-ligowych rezerwach. Teraz chce zmienić otoczenie, by odzyskać rytm meczowy.
- Łukasz wyraził chęć gry w Wiśle, ustaliliśmy już zresztą warunki kontraktu indywidualnego. Klub z Gdańska też wyraził wolę jego wypożyczenia, jednak nie zrealizowaliśmy jeszcze wszystkich formalności. Chcemy ściągnąć Kacprzyckiego na najbliższe pół roku. W umowie nie będzie prawdopodobnie opcji pierwokupu, natomiast nie można wykluczyć, że jeśli piłkarz się sprawdzi, to w przyszłości trafi do nas na stałe - powiedział portalowi SportoweFakty.pl prezes beniaminka I ligi, Jacek Kruszewski.
Wisła jest zdeterminowana, by doprowadzić tę sprawę do końca. Dlaczego? - Kacprzycki to młodzieżowiec, a bardzo zależy nam, by trener Marcin Kaczmarek miał na tej pozycji większe pole manewru. Sytuacja nie jest łatwa, bo inni młodzi gracze: Fabian Hiszpański i Daniel Szczepankiewicz są regularnie powoływani do reprezentacji Polski, dlatego nie zagrają w niektórych spotkaniach ligowych - wyjaśnił sternik Nafciarzy.
Czy w umowie transferu czasowego 19-latka z Lechii znajdzie się klauzula dotycząca liczby jego występów w Płocku? - Nie, na to się na pewno nie zdecydujemy. Czasem tego rodzaju zastrzeżenia są umieszczane, my to zrobiliśmy zresztą w przypadku jednego z naszych zawodników, który trafił do III ligi. U Łukasza jednak to nie wchodzi w rachubę. Chcemy, by miejsce w składzie wywalczył sobie w sportowej rywalizacji. Nie ma zresztą łatwego wyzwania, bo jego konkurentami są Krzysztof Janus i Paweł Kaczmarek. Mimo to jest ambitny i chce u nas zaistnieć, co mnie bardzo cieszy - dodał Kruszewski.
Przypomnijmy, że dotąd Wisła pozyskała Kamila Hempela (ostatnio Stomil Olsztyn) oraz Estończyka Alberta Taara. Następnych nowych nazwisk nie należy się raczej spodziewać. - Dzwonią menedżerowie z różnymi propozycjami, lecz nie dzieje się nic konkretnego. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że do inauguracji rundy wiosennej nasz skład się już nie zmieni - zakończył prezes.