Paweł Lisowski minione pół roku spędził w I lidze, gdzie bronił barw GKS-u Tychy. W tym czasie rozegrał zaledwie sześć spotkań na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy i jedno w Pucharze Polski. "Lisu" nie strzelił dla tyszan żadnej bramki, a zasłynął tylko... z czerwonej kartki, którą otrzymał... w swoim debiucie przeciwko Chojniczance Chojnice.
Na wiosnę były piłkarz Ruchu Chorzów nie będzie już występował w GKS-ie. Wraca do Piasta Gliwice. W poniedziałek rozegrał nawet 90 minut w sparingu Piastunek z LZS-em Piotrówka (3:1).
Wydaje się, że 22-latek jest bez szans na grę w drużynie prowadzonej przez Marcina Brosza. Pomocnik jeszcze przed wypożyczeniem do Tych nie zdołał choćby na kilka sekund pojawić się na boisku i występował tylko w III-ligowych rezerwach (jeden gol). Teraz czeka go najpewniej ten sam los.
Dodajmy, że obecnie w GKS-ie gra Mariusz Zganiacz, który rozwiązał kontrakt z Piastem i dwuletnią umową związał się z I-ligowcem oraz Tomas Docekal - on z kolei jest wypożyczony na pół roku z opcją pierwokupu. Również Łukasz Krzycki miał trafić do trzynastego zespołu I ligi, ale obrońca ostatecznie nie doszedł do porozumienia z gliwiczanami w kwestii rozwiązania kontraktu. Najbliższe miesiące spędzi w rezerwach.