Praca obecnego trenera drużyny narodowej przebiegała jak dotąd pod znakiem selekcji. Szansę dostali zarówno doświadczeni ligowcy, a wśród nich debiutant Rafał Kosznik, ale też młodsi zawodnicy nawet z zaplecza T-Mobile Ekstraklasy. W tym gronie znaleźli się Rafał Leszczyński i Maciej Wilusz. - Taki był plan, by w pierwszych czterech meczach sprawdzić szerszą grupę zawodników, cały czas pamiętając o tych, którzy wcześniej sprawdzili się w reprezentacji. Skrzętnie ten plan wykorzystaliśmy. Teraz będziemy powoływać zawodników, którzy są w najlepszej dyspozycji. Musimy jednak pamiętać, że selekcja jest procesem ciągłym i nie możemy jej nagle zamknąć. Zawsze może pojawić się ktoś nowy, albo ktoś przestanie spełniać oczekiwania - powiedział Adam Nawałka. - Jest już grupa, na której chciałbym oprzeć grę, zarówno obronną, jak i ofensywną. Wiadomo, że zgranie i stabilność składu są bardzo ważne, natomiast trzeba pamiętać o tym, że życie idzie do przodu i musimy być przygotowani na wszystko - dodał.
Sporym wyzwaniem będzie znalezienie godnego zastępcy dla kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego. Kapitan reprezentacji zerwał więzadła w prawym kolanie, co wyłączyło go z treningów przynajmniej na pół roku. - Ten przykład pokazuje, że szersza selekcja cały czas musi być prowadzona, bo wiadomo, że w przypadku kontuzji i innych przypadków losowych, musimy mieć plan "B". Nie chciałbym, by zdarzyły się kolejne kontuzje, ale i na to musimy być przygotowani - zauważył Nawałka.
Wyjazd na zgrupowanie do Dubaju ponownie wywołał sporo kontrowersji. Przeciwnicy rozgrywania spotkań w ligowym składzie twierdzą, że jest to wręcz dewaluacja statusu reprezentanta Polski. Zbigniew Boniek już zapowiedział, że jeśli kadra będzie rozgrywać mecze poza terminami FIFA, to z mocnymi rywalami. Przykładem jest zaplanowana na trzynastego maja potyczka z Niemcami w Hamburgu. Adam Nawałka był zadowolony z możliwości wyjazdu i sprawdzenia szerszego grona kandydatów do gry w drużynie narodowej, ale teraz podziela zdanie prezesa związku. - Nie ma sensu już takich meczów rozgrywać. Dokonaliśmy selekcji w tej grupie i teraz interesuje mnie rozgrywanie spotkań, w których zagrają najlepsi zawodnicy. Wiadomo, zdarzają się kontuzje, ale teraz bardzo ważne jest to, by grać już w pełnym składzie - zaznaczył.
Selekcjoner nie próżnuje i podróżuje. Już po zakończeniu zgrupowania w Zjednoczonych Emiratach Arabskich obrał azymut na Włochy. Tam nasi zawodnicy znajdują się w różnym położeniu. Kamil Glik jest kapitanem Torino FC i występuje regularnie. Szanse dostaje w Sampdorii Paweł Wszołek, ale dużo gorzej wygląda sytuacja Bartosza Salamona, który zagrał tylko jeden mecz w Pucharze Włoch. W Serie A wciąż nie zadebiutował Tomasz Kupisz z Chievo Werona. Rafał Wolski strzelił premierowego gola w starciu z Atalantą Bergamo, ale już w ostatnim meczu z Interem Mediolan nie podniósł się z ławki. Największym zmartwieniem jest to, że Piotr Zieliński z Udinese już na dobre przylgnął do ławki rezerwowych. - Taka jest sytuacja i nie możemy się tym martwić. Rozmawiałem z nim, oraz z jego trenerem. Piotr jest bardzo dobrze przygotowany mentalnie i walczy. Wszystko jest w jego rękach i nogach. Serie A jest bardzo mocną ligą i wyróżniający się zawodnicy z naszej ligi na początku swojej przygody z włoską piłką nie znajdują miejsca w pierwszym składzie. To nie może przekreślić zawodnika, trzeba go cały czas wspierać. Oni muszą wierzyć, że przez ciężką pracę zyskają zaufanie trenera i awansują do pierwszej jedenastki. Wtedy droga do reprezentacji jest otwarta - zakończył Adam Nawałka.