Od Śląska Wrocław coraz bardziej oddala się wizja gry w grupie mistrzowskiej T-Mobile Ekstraklasy. Drużyna Stanislava Levego w niedzielę przegrała z Lechem Poznań, co na wpłynie na atmosferę w zespole WKS-u. O sytuacji kadrowej zielono-biało-czerwonych stanowczo wypowiedział się Marco Paixao. - Każdy widzi, jaka jest sytuacja kadrowa w Śląsku, na pewno nie jest łatwa. Nie mieliśmy kilku piłkarzy z podstawowego składu. Udało nam się wyrównać na 1:1, ale niestety straciliśmy gola na 1:2. Mamy teraz tylko cztery punkty przewagi nad strefą spadkową i taka jest rzeczywistość. Musimy jednak dać z siebie wszystko. Mimo wszystko uważam, że mamy jeszcze szanse na pierwszą ósemką - cytuje najlepszego strzelca Śląska slasknet.com.
- Wszyscy widzą, że nie gramy źle, ale nie mamy piłkarzy do grania. Klub musi coś z tym zrobić, musimy pozyskać zawodników, bo to jest duży klub, który nie zasługuje na taką pozycję. Powinni coś z tym zrobić - dodał Portugalczyk.
Marco Paixao zaapelował do władz Śląska Wrocław. - Awans do czołowej ósemki będzie bardzo trudny. Po raz pierwszy nie wiem, co powiedzieć. Jestem ambitny, ale obecnie sytuacja jest bardzo skomplikowana. Jakie widzę rozwiązanie z tej sytuacji? Sprowadzić dobrych piłkarzy, którzy zasilą skład. O wiele lepszych piłkarzy, którzy zwiększą konkurencję. Mieliśmy czterech dzieciaków na ławce. Staramy się na boisku dać z siebie wszystko, ale to nie zawsze wystarczy. Musimy walczyć tym składem, ale mieliśmy trzech pomocników kontuzjowanych i z konieczności musiał tam zagrać Adam Kokoszka, ale to nie jest jego pozycja. To jest problem klubu, jeśli nie pozyskamy żadnych dobrych piłkarzy, będzie nam bardzo trudno - skomentował napastnik.
Źródło: slasknet.com