Przed meczem ze Śląskiem Wrocław poruszano temat zagrożonych pauzą zawodników Lecha Poznań, bo aż sześciu piłkarzy miało na swoim koncie trzy żółte karki. Trener Mariusz Rumak nie zamierzał jednak uczulać swoich podopiecznych, aby byli ostrożniejsi.
W niedzielnych spotkaniu sędzia Paweł Pskit rozdawał sporo kartek. Ukaranych zostało sześciu lechitów z czego dla trzech oznacza to absencje w meczu z Pogonią Szczecin. Mowa o Barrym Douglasie, Karolu Linettym i Łukaszu Teodorczyku. - Następni zawodnicy są gotowi do gry, więc jestem dobrej myśli - mówi Mariusz Rumak.
Trener Lecha do sprawy podszedł dość optymistycznie. - Mieliśmy sześciu piłkarzy zagrożonych pauzą. W szatni po meczu powiedziałem optymistycznie, że trzech już się oczyściło i zostało już tylko 50 procent - zakończył Rumak.
Miejsce Douglasa na lewej obronie zapewne zajmie Luis Henriquez. Nie wiadomo kto zagra za Karola Linettego. W obwodzie jest Dimitrije Injac, choć szkoleniowiec Lecha chciał unikać wystawiania tej dwójki jednocześnie na boisku, bo obaj mają więcej atutów w defensywie niż w ofensywie. Z przymusu może nie być jednak innego rozwiązania. W ataku zapewne znów zagra Kasper Hamalainen, który w meczu ze Śląskiem Wrocław wyszedł właśnie na tej pozycji w wyjściowej jedenastce.