Jakub Kowalski do Ruchu przyszedł latem. Jesienią zawodnik rzadko pojawiał się na placu gry. Po odejściu z Cichej Łukasza Janoszki szybki skrajny pomocnik wykorzystał szansę i zagrał od pierwszej minuty. Po nerwowym początku, w kolejnych minutach piłkarz prezentował się coraz korzystniej. - To był mój pierwszy od dawna mecz od początku. Miałem kilka złych zagrań, ale potem coraz lepiej się czułem. Koledzy dodawali mi otuchy, to mi pomagało - przyznał zawodnik, który został w 72. zmieniony przez Jakuba Smektałę. - Czułem, że więcej z siebie już nie dam i mój zmiennik może dać więcej, więc poprosiłem o zmianę - wyjaśnił zawodnik, który może występować zarówno na prawej, jak i na lewej stronie pomocy.
Do składu zespołu powrócił, imponujący skutecznością w sparingach Maciej Jankowski. "Jankes" w niedzielę gola nie zdobył, ale pokazał, że jego forma wyraźnie poszła w górę. Nie można powiedzieć tego jeszcze o defensorach, którzy w niedzielę nie ustrzegli się kilku błędów. Niebieskim udało się zachować czyste konto. - Na pewno nasza gra jeszcze nie powala. Mieliśmy wygrać i to się nam udało. Wiedzieliśmy, że kluczem do wygranej jest zachowanie czystego konta - ocenił kapitan zespołu Marcin Malinowski. W końcówce "Malina" miał sporo szczęścia, gdy w polu karnym popchnął jednego z piłkarzy gości. Sędzia Tomasz Musiał nakazał jednak grać dalej.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]