Po raz 112. w sobotni wieczór zmierzą się ze sobą Górnik Zabrze i Legia Warszawa. Pojedynki obu ekip tworzyły historię polskiego futbolu. Zarówno tę na zielonej murawie, jak i przy zielonym stoliku. Nieprzypadkowa jest przecież analogia do obu klubów - choć pod zmienionymi nazwami - w kultowej kinowej produkcji "Piłkarski poker".
Poker niejednokrotnie rozgrywał się też na boisku, a tutaj na pierwszy plan wysuwa się mecz przy Łazienkowskiej z 1994 roku, kiedy sędzia Sławomir Redziński piłkarzom z Zabrza pokazał aż jedenaście żółtych kartek, z czego trzy przybrały kolor czerwony, a grający w osłabieniu Górnik tracąc punkty nie sięgnął po piętnastą koronę mistrzowską.
W sobotni wieczór przy Roosevelta znów obie jedenastki zmierzą się w pojedynku, którego stawką będzie mistrzowski tytuł. Po przedłużonej rundzie jesiennej śląska drużyna plasowała się bowiem na drugiej pozycji, pięć punktów za zespołem ze stolicy. W grudniowej batalii zabrzańsko-warszawskiej w 1/16 finału Pucharu Polski górą byli jednak zabrzanie (3:1), którzy rozegrali jeden z najlepszych meczów w 2013 roku.
Najbliższy pojedynek z mistrzem Polski Górnik też musi zakończyć zwycięsko, jeśli marzy o pozostaniu w grze o końcowy triumf w rozgrywkach. Jedenaście punktów straty do Legii - przy ewentualnej porażce gospodarzy - nawet przy dzielonej na pół zdobyczy punktowej wydaje się być przy możliwościach kadrowych i organizacyjnych stołecznego klubu dystansem nie do odrobienia. A Legia już po drugiej zimowej kolejce stanie w kolejce do koronacji.
Pewna swego przed sobotnim starciem nie może być jednak też warszawska jedenastka. Stadion im. Ernesta Pohla, jednego z nielicznych wybitnych graczy, którzy w przeszłości reprezentowali barwy obu drużyn nie należy bowiem do obiektów szczególnie dla Legii gościnnych.
Po raz ostatni Wojskowi triumfowali bowiem w Zabrzu w sierpniu 2008 roku, a mecz był częścią obchodów 60-lecia Górnika.
Przed sobotnim szlagierem oba zespoły zmagają się z problemami kadrowymi. Zabrzanie będą musieli poradzić sobie bez kontuzjowanych Pawła Olkowskiego, Błażeja Augustyna i Mariusza Przybylskiego. Do gry wraca z kolei Mateusz Zachara. Stołeczna drużyna na Śląsk przyjedzie bez Jakuba Wawrzyniaka, Bartosza Bereszyńskiego i Marka Saganowskiego. W kadrze znalazł się za to nowo pozyskany napastnik Orlando Sa.
Górnik Zabrze - Legia Warszawa / sob. 22.02.2014 godz. 18:30
Przewidywane składy:
Górnik: Kasprzik - Mańka, Pandża, Szeweluchin, Kosznik, Nakoulma, Sobolewski, Drewniak, Madej, Jeż, Zachara.
Legia: Kuciak - Broź, Junior, Astiz, Brzyski, Ojamaa, Vrdoljak, Jodłowiec, Radović, Guilherme, Sa.
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).
LEGIA: Kuciak - Broź, Astiz, Dossa Junior, Brzyski - Vrdoljak, Jodłowiec - Guilherme, Radović, Ojamaa - Orlando Sa. Tylko 3,5 polaka Rado jako połówka hi hi w skladzie.