Prezes PGE GKS Bełchatów: Negatywne opinie hartują nam charaktery

Jakie perspektywy rysują się przed PGE GKS Bełchatów? Na razie władze klubu i drużyna robią swoje, nie patrząc na negatywne opinie części środowiska piłkarskiego.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Ekipa Kamila Kieresia jest wiceliderem I ligi i zimą została jeszcze wzmocniona. Prezes Marcin Szymczyk na razie czeka na rozwój wypadków w rundzie wiosennej. - Skupiamy się na batalii o awans. Jeśli ten cel zostanie wypełniony, to wyznaczymy sobie kolejny. Współpraca z PGE pozwala nam realizować plany i jesteśmy za to wdzięczni. Teraz wszystko zależy od zespołu. Dobre wyniki poprawią nie tylko wizerunek GKS, ale też głównego sponsora - powiedział portalowi SportoweFakty.pl.

Nie wszyscy sprzyjają bełchatowianom. W środowisku piłkarskim nie brakuje głosów, że zespół z tak małego miasta nie powinien grać w T-Mobile Ekstraklasie. - Postawiliśmy na ciężką pracę u podstaw i skupiamy się na sobie, a nie na tym co mówią o nas inni. Pamiętajmy, że GKS pozwala wielu młodym zawodnikom na zaistnienie w poważnym futbolu, przygotowuje ich też do gry w kadrach narodowych - zaznaczył Szymczyk.

W szeregach I-ligowca nikt nie zamierza się przejmować opiniami z zewnątrz. - Jesteśmy zgranym mechanizmem, a pewne wartości i założenia, których się trzymamy, już dziś dają nam poczucie spełnienia swej misji. Czasem droga jest wyboista, lecz to hartuje charaktery. Taki klub jak nasz jest w moim przekonaniu bardzo potrzebny na mapie polskiej piłki - oznajmił prezes.

Jeśli w obecnym sezonie zespół Kamila Kieresia wywalczy awans, to jego banicja na zapleczu ekstraklasy potrwa tylko rok.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Puszcza Niepołomice nie stawia na piłkarzy z nazwiskami. "Już się na nich sparzyliśmy"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×