Jan Kocian: Powiedziałbym, że to jest nienormalne

Trener Ruchu odniósł się do czerwonej kartki dla swojego zawodnika, a także stwierdził co dla niego jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się nienormalne, a stało się rzeczywistością.

Michał Piegza
Michał Piegza

Ruch nie przestaje zaskakiwać. Niebiescy, których we wrześniu wielu skazywało na pewny spadek, mogą być już niemal pewni awansu do pierwszej ósemki po fazie zasadniczej. W piątek zespół prowadzony przez Jana Kociana wygrał po raz piąty z rzędu. - Gdyby ktoś przed derbami z Górnikiem powiedział mi, że wygramy pięć następnych meczów i zyskamy 15 punktów, to bym powiedział, że to jest nienormalne. Teraz mamy taką sytuację i to jest bardzo dobre. Wywalczone trzy punkty mogą nam dać awans do pierwszej ósemki - cieszył się Słowak, który odmienił zespół z Cichej.

W pojedynku z Widzewem sprawdziły się przewidywania Kociana. - Mówiłem to dziennikarzom i powtórzyłem zawodnikom, że to będzie ciężki mecz. Ruch jest trzeci w lidze, a Widzew zamyka tabelę i w spotkaniach wyjazdowych nic do tej pory nie ugrał. To złudne, bo czuć było presję na zespole. Gra kombinacyjna nie była zbyt dobra w pierwszej połowie. Brakowało lekkości w grze. Mieliśmy dobre sytuacje "Jankesa", ale ich nie wykorzystaliśmy. Wyszliśmy na prowadzenie dopiero po rzucie karnym - ocenił przebieg pierwszej części spotkania były selekcjoner reprezentacji Słowacji. - Najlepszym naszym momentem było pierwsze 20 minut drugiej połowy, kiedy Kuświk strzelił ładną bramkę. Tak to ma wyglądać. Ładnie graliśmy piłką. Później była czerwona kartka dla "Kowala", straciliśmy gola na 2:1 i do końca meczu martwiliśmy się o wynik - dodał Kocian.

Opiekun Niebieskich nie chciał publicznie ganić Jakuba Kowalskiego, który otrzymał czerwoną kartkę. Zapewne zawodnika, który przebojem wdarł się do pierwszego zespołu Ruchu, czeka rozmowa z trenerem. - Osłabił zespół. Zapewniam, że on normalnie taki nie jest. Chyba nie pomyślał co robi i że ma już żółtą kartkę na koncie. Jeśli chce się być dobrym piłkarzem, to w takiej sytuacji trzeba zachować chłodną głowę - zakończył trener aktualnie trzeciego zespołu T-Mobile Ekstraklasy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Przy Cichej "pozdrowiono" selekcjonera

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×