Europa jest naszym kierunkiem - rozmowa ze Zbigniewem Waśkiewiczem, prezesem Górnika Zabrze

Marcin Ziach
Marcin Ziach
Trudno jest dokonywać transfery gotówkowe, kiedy najlepszych zawodników pozbywa się za bezcen. Paweł Olkowski czy Prejuce Nakoulma odejdą latem za darmo...

- Nie chciałbym komentować polityki i działań poprzedniego zarządu. Myślę, że to ich warto byłoby zapytać dlaczego jest tak, a nie inaczej. Będę robił wszystko, żeby taka sytuacja za mojej kadencji w Górniku się nie powtórzyła, bo uważam, że są to wielkie błędy. Jeśli można na zawodniku zarobić niemałe pieniądze, a on odchodzi za darmo, to znaczy, że ktoś, gdzieś popełnił błąd. Zawsze istnieje też opcja, że zawodnik był na tyle zdeterminowany, by odejść za darmo, że nie dało się z nim dogadać. To zawsze duży problem dla klubu, ale ja mam pomysł jak te sprawy poukładać.

Paweł Olkowski jest zawodnikiem, z którego trener Ryszard Wieczorek i tak skorzystać nie może, bo jest kontuzjowany.

- Ja tego człowieka nie znam i nie wiem jak w rzeczywistości jego sytuacja wygląda. Zawsze w takim wypadku pojawia się gdybanie, czy on na pewno jest kontuzjowany czy też się oszczędza, bo boi się, że złapie uraz, który zakłóci mu dobry start w nowym klubie. Można to różnie interpretować, ale dla mnie podstawą działania jest przekonanie każdego z zawodników, że klub jest ich partnerem i może im wiele dać jeśli współpraca będzie układać się na partnerskich warunkach.

Obok Olkowskiego słynna była ostatnio saga transferowa wokół Prejuce'a Nakoulmy.

- Czytałem te wszystkie doniesienia i powiem szczerze, że nie wiem czy śmiać się czy płakać. Nie wiem czy to zawodnik takie rzeczy opowiadał, czy ma tak medialnego menadżera, czy też klub budował wokół niego takie pseudozainteresowanie, żeby było o nim głośno w mediach. Na pewno będę chciał, żeby w klubie była dużo większa dyskrecja w takich sprawach i znacznie więcej profesjonalizmu, bo to było nieprofesjonalne.

Uważa pan, że w kadrze Górnika jest wielu zawodników, którzy są przepłacani?

- (śmiech) Zależy którzy... Wydaje mi się, że zawodnicy o wysokiej klasie zarabiają tyle, ile zarabiać powinni. Na pewno jest jednak też wielu piłkarzy, którzy zarabiają zbyt dużo. Nie chciałbym mówić nazwiskami kto jest dobry, a kto zły. Każdy ma na ten temat swoją opinię.

Będzie pan wnioskował o zmiany w zarządzie klubu, chcąc dobierać sobie nowych współpracowników?

- Będę chciał współpracować z ludźmi, którzy będą mieli nie tylko mądre spojrzenie finansowe, ale również menadżerskie. Na pewno liczę, że moi współpracownicy będą w stanie kompetentnie wypowiedzieć się na temat kto jest dobrym zawodnikiem, a kto złym. Na pewno będę chciał mieć wpływ na każdy ruch transferowy do klubu. Oczywiście będziemy decyzje podejmować wspólnie z trenerem, który będzie nam sygnalizował jakich zawodników potrzebuje. Jego wybór będzie musiał być jednak dopasowany do filozofii, którą ja będę chciał w Górniku realizować.

W klubie brakuje dyrektora sportowego z prawdziwego zdarzenia, który umiałby pion sportowy i organizacyjny umiejętnie spiąć.

- O strukturach działania klubu nie chciałbym na razie mówić. Będę przedtem chciał porozmawiać z ludźmi, którzy już w klubie pracują. Na razie znam ich bardzo powierzchownie. Na pewno chciałbym mieć wokół siebie doradców i mądrych ludzi, którzy pomogą mi podejmować decyzje personalne, bo na tym szczeblu jest w klubie spora rezerwa i należy ją jak najszybciej wypełnić.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×