Derby Wschodu dla Stali! Kapitalne widowisko w Stalowej Woli! - relacja z meczu Stal Stalowa Wola - Motor Lublin

Niesamowicie emocjonujące widowisko obejrzeli kibice w Stalowej Woli. W prestiżowym w lokalnym środowisku pojedynku miejscowa Stal pokonała 3:2 lubelski Motor! Gospodarze grali do końca!

Początek spotkania nie był zbyt emocjonujący. Obie ekipy bardziej badały się wzajemnie niż konstruowały akcje ofensywne. Minimalnie lepsze wrażenie sprawiali goście z Lublina. W 20. minucie okazję mieli gospodarze, ale z rzutu wolnego minimalnie przestrzelił Wojciech Reiman. Zielono-czarni zwietrzyli szanse i mocniej przycisnęli, ale dobrze między słupkami spisywał się Paweł Lipiec, który kilka razy musiał się mocniej napracować.

Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić gracze Motoru. Sygnał do ataku dał Maciej Tataj, który strzałem z półobrotu był bliski trafienia w światło bramki. Potem kilka razy na bramkę strzeżoną przez Tomasza Wietechy uderzał Michał Jonczyk. Dwa razy piłka o centymetry mijała bramkę Stalówki.

W końcówce dwukrotnie przed szansą na gola stanął Radosław Mikołajczak. Najpierw sprzed pola karnego uderzył niecelnie, a po chwili przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Motoru. Nie minęły kilkadziesiąt sekund, a goście zdobyli gola. W polu karnym Jonczyk ograł jednego z defensorów Stalówki i z kilku metrów uderzył mocno i Wietecha nie miał szans na skuteczną obronę.

Po zmianie stron gospodarze bardzo szybko wyrównali. Najpierw w 50. minucie odważną interwencją stracie gola zapobiegł Lipiec, ale 60 sekund później po błędzie obrony nie zdołał już obronić uderzenia z pola karnego Mikołajczaka. Stalowcy zwietrzyli szanse, ale dobrze spisywał się w bramce Paweł Lipiec.

Motor po stracie gola przycisnął i przypadkowo w 73. minucie wyszedł na prowadzenie. Na strzał z 40. metrów zdecydował się Jonczyk. Piłka leciała wysoko. Obserwował ją Tomasz Wietecha, ale nie zdecydował się na interwencję, a ta wpadła do siatki. Nie minęło 120 sekund i było wyrównanie. Po rzucie rożnym strzałem głową do siatki piłkę wpakował Michał Bogacz.

Motor w końcówce zaatakował, gdyż gracze z Lubelszczyzny liczyli tylko na wygraną. - Po stracie gola na 2:2 moi podopieczni ruszyli większą ilością graczy do ataku, gdyż nas remis nie interesował. Chcieliśmy wygrać i w końcówce zostaliśmy pokarani - powiedział opiekun Motoru Robert Kasperczyk. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry prawą stroną popędził Adrian Bartkiewicz, który ostatkiem sił dograł do Tomasza Płonki, który wpakował piłkę do siatki z kilku metrów i Stalowcy mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

Stal Stalowa Wola - Motor Lublin 3:2 (0:1)

0:1 - Michał Jonczyk 43'
1:1 - Radosław Mikołajczak 51'
1:2 - Michał Jonczyk 73'
2:2 - Michał Bogacz 75'
3:2 - Tomasz Płonka 90+3'

Składy:

Stal Stalowa Wola: Tomasz Wietecha - Adrian Bartkiewicz, Michał Czarny, Michał Bogacz, Sylwester Sikorski, Mariusz Sacha (77' Tomasz Płonka), Wojciech Reiman, Mateusz Argasiński, Patryk Tur (88' Michał Mistrzyk), Damian Łanucha, Radosław Mikołajczak.

Motor Lublin: Paweł Lipiec - Marcin Zontek, Aleksander Komor, Marius Stanaitis, Mateusz Pawłowicz, Konrad Wrzesiński (90' Konrad Gąsiorowski), Arkadiusz Lewiński, Damian Kądzior (60' Patryk Koziara) Mateusz Broź (60' Damian Jaroń), Michał Jonczyk Maciej Tataj.

Żółte kartki: Sylwester Sikorski (Stal) oraz Marcin Zontek, Mateusz Pawłowicz (Motor).

Sędzia: Robert Marciniak (Kraków).

Widzów: 1500

Źródło artykułu: