35-latek był przewidziany do występu w niedzielnym spotkaniu z GKS Tychy, ale na rozgrzewce naderwał mięsień łydki. W efekcie trener Paweł Sikora musiał posłać do boju Kamila Juraszka. Gdynianie zwyciężyli ostatecznie 1:0 (po bramce Michała Rzuchowskiego), lecz na doświadczonego defensora na razie liczyć nie mogą.
- Starszy organizm nie regeneruje się tak szybko, więc mogą mnie czekać nawet trzy-cztery tygodnie przerwy - powiedział na łamach trojmiasto.sport.pl Tomasz Jarzębowski.
W obecnym sezonie 35-latek zaliczył osiemnaście występów na zapleczu ekstraklasy i strzelił cztery gole. Dodatkowo dwukrotnie pojawił się na boisku w spotkaniach Pucharu Polski.
W najbliższym pojedynku Arka podejmie w piątek Wisłę Płock.
źródło: trojmiasto.sport.pl