Atletico Madryt jak burza przeszło przez fazę grupową Ligi Mistrzów (5 zwycięstw i remis), a w 1/8 finału nie dało żadnych szans AC Milan (5:1 w dwumeczu). Czy zatem ekipę Diego Simeone można już wymieniać w gronie głównych faworytów do wywalczenia Pucharu Europy?
- Uważam, że siłą naszego zespołu jest to, iż znamy własne ograniczenia i w związku z tym bardzo ciężko pracujemy, pozostając jednością wzajemnie się wspierając. Celujemy w występ w finale, ale zdajemy sobie sprawę, że dostać się tam będzie niebywale trudno. W rywalizacji znajdują się bowiem drużyny silniejsze od nas - przekonuje Diego Costa, który w tej edycji Ligi Mistrzów zdobył już siedem goli.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Madrytczycy są świadomi swoich braków, jednak zapewniają, że nie boją się żadnej z drużyn. - Liczymy na to, że uda nam się awansować do półfinału. Którykolwiek zespół zjawi się na Calderon, będzie mu bardzo trudno. Dotyczy to także Bayernu Monachium, chociaż to niezwykle silna drużyna - analizuje Thibaut Courtois. - Na naszym terenie żaden przeciwnik nie jest w stanie stworzyć zbyt wielu dogodnych sytuacji strzeleckich. Milan miał nieco szczęścia, ponieważ zdobył gola po rykoszecie, który uniemożliwił mi interwencję. Poza tym nie dopuściliśmy rywali do klarownych okazji - dodaje belgijski golkiper.
W pełni zadowolony z postawy podopiecznych jest Diego Simeone. - Wiedziałem, że Milan utrudni nam zadanie i po tym, jak zdobył wyrównującego gola, sytuacja zrobiła się mało komfortowa. Na szczęście w drugiej połowie moi zawodnicy byli lepsi i po golu na 3:1 mogłem odetchnąć. Wbicie czterech bramek Rossonerim nigdy nie jest łatwe, dlatego mamy się z czego cieszyć. Znajdujemy się na właściwej ścieżce i chcemy na niej pozostać, nadal ciężko pracując - tłumaczy Argentyńczyk.
- Nie mam wymarzonego przeciwnika w ćwierćfinale. Bez wątpienia czeka nam bardzo trudne zadanie, ale póki co cieszmy się z ważnego i wysokiego zwycięstwa nad Milanem - puentuje Simeone.