Komisja Dyscypliny PZPN ponownie rozpatrzy sprawę Piotra Reissa. "Nie tak wyobrażałem sobie koniec kariery"

Kwestia zarzutów korupcyjnych dla Piotra Reissa wciąż nie jest ostatecznie wyjaśniona. Decyzja Komisji Dyscypliny PZPN została uchylona i sprawa będzie rozpatrywana jeszcze raz.

Całe zamieszanie dotyczy wydarzeń z edycji 2003/2004, a konkretnie spotkań Kolejorza ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki (0:1) i Górnikiem Polkowice (2:0). Po tym jak zawodnik usłyszał prokuratorskie zarzuty, w lutym bieżącego roku Komisja Dyscypliny PZPN nałożyła na niego dwuletnią dyskwalifikację w zawieszeniu na trzy lata, a także karę pieniężną w wysokości 35 tys. zł. Piotr Reiss złożył odwołanie do Najwyższej Komisji Odwoławczej, która właśnie je rozpatrzyła.

- NKO uchyliła sankcje nałożone w poprzedniej instancji ze względu na to, że nie zgromadzono dowodów i nie przeprowadzono postępowania. Więcej szczegółów póki co nie znam, bo nie otrzymałem jeszcze oficjalnego pisma z uzasadnieniem - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Piotr Reiss.

41-latek nie ukrywa, że brak konkretów w jego sprawie jest już męczący. - Zamierzam doprowadzić do oczyszczenia mnie z zarzutów, przy czym wydaje mi się, że to powinno wyglądać inaczej. Teraz odnoszę wrażenie, że to ja muszę udowadniać swoje racje. W prawie demokratycznego państwa powinno być tak, że jeśli ktoś stawia zarzut, to popiera go dowodami, a nie oczekuje od drugiej strony wykazania niewinności.

"Reksiowi" nie podoba się też długie oczekiwanie na ostateczne rozstrzygnięcie. - Sądziłem, że wszystko zostanie wyjaśnione jeszcze gdy będę grał zawodowo w piłkę. Na pewno nie tak wyobrażałem sobie zakończenie kariery. Pozostaje mi tylko zaapelować do kibiców o cierpliwość - zakończył.

Reiss zawiesił buty na kołku po sezonie 2012/2013. Jego ostatnim meczem był pojedynek z Koroną Kielce (2:0), w którym spędził na boisku 62 minuty. Obecnie jest doradcą zarządu klubu ds. sportowych.

Źródło artykułu: