23-letni pomocnik na każdym kroku deklaruje, że chciałby się znaleźć w drugiej linii i zagrać w środku bądź na prawym skrzydle. To jego nominalne pozycje, na których występował w przeszłości. Jakie ma szanse, by tam powrócić? Trener Mariusz Rumak póki co rozwiewa wątpliwości.
- Jeśli chodzi o jego grę w środku pola, to teraz nie czas, by przeprowadzać takie próby. Trwają przecież rozgrywki. Jeśli chce się grać na tej pozycji, to trzeba wypracować pewne automatyzmy - uzasadnił opiekun Kolejorza.
Póki co Mateusz Możdżeń - jeśli gra - jest ustawiany na pozycji bocznego obrońcy, gdzie dość niespodziewanie wygrał rywalizację z nominalnym defensorem Tomaszem Kędziorą. Czy Rumaka nie niepokoi forma tego drugiego? - Taki jest sport, to nic nadzwyczajnego. Obaj pracują na treningach, walczą o miejsce w składzie, a na końcu decyzję podejmuje trener - oznajmił opiekun Lecha.
W dalszym ciągu waży się przyszłość Możdżenia. Jego kontrakt z Kolejorzem obowiązuje tylko do końca obecnych rozgrywek, a rozmowy w sprawie nowego przeciągają się w nieskończoność. Włodarze przygotowali już kilka propozycji, lecz zawodnik nadal nie podjął ostatecznej decyzji. Czy powodem są oferty, jakie ma z innych klubów? Tego do końca nie wiadomo, natomiast nieaktualny jest temat jego ewentualnych przenosin do Pogoni Szczecin. 23-latek spogląda natomiast za naszą zachodnią granicę i czeka na interesujące opcje z Bundesligi.