Czołowa ósemka nie dla Śląska? "Liczy się najbliższy mecz"

Piłkarze Śląska Wrocław mają bardzo nikłe szanse na awans do czołowej ósemki, ale chcą zająć jak najwyższe miejsce przed podziałem na grupy. - Liczę do przodu, nie jestem głupi - mówi trener WKS-u.

Artur Długosz
Artur Długosz

- Każdy mecz jest bardzo ważny, każdy punkt jest bardzo ważny. Jeśli pójdziemy jedno, dwa miejsce w górę, ale nie będziemy w pierwszej ósemce, też jest o co grać - by mieć cztery mecze u siebie, trzy na wyjeździe. Ja liczę do przodu, nie jestem głupi - mówi Tadeusz Pawłowski.

W niedzielę Śląsk Wrocław zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Dla zielono-biało-czerwonych to ważne spotkanie w kontekście układu tabeli. Forma zawodników Śląska rośnie, ale o awans do grupy mistrzowskiej będzie jednak niesłychanie trudno. Ważne może okazać się więc miejsce, jakie w tabeli podopieczni Tadeusza Pawłowskiego zajmą przed podziałem na grupy. - Sytuacja wyjściowa jest dużo lepsza, jeśli będziemy w górnej połowie drugiej ósemki. Druga rzecz, gramy takie mecze - z Górnikiem, Zawiszą, Podbeskidziem, Lechią. Jesteśmy taką drużyną, że przy dobrym układzie, każdy z tych meczów możemy wygrać. Jeśli nam się to uda - to zobaczmy, gdzie możemy być - na ósmym albo dziewiątym miejscu. Musimy zrobić wszystko, żeby zdobyć największą liczbę punktów - wyjaśnił trener.

- Naturalnie liczy się najbliższy mecz dlatego nie chciałbym wybiegać myślami na Zawiszę, bo przed nami mecz z Górnikiem. Różne są przypadki, kontuzje, kartki. Dlatego o innych meczach będziemy myśleli później. Bardzo ważny jest każdy punkt, każdy mecz. Wiem o tym, że cztery spotkania jesteśmy w stanie wygrać, ale jak to w polskiej lidze: z każdym można wygrać i z każdym zremisować - podkreślił Tadeusz Pawłowski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×