Ćwierćfinał Pucharu Polski przebiegał pod dyktando Zagłębia, które u siebie wypracowało dwubramkową zaliczkę, choć powinno pokonać Sandecję wyżej. Piłkarze z Lubina wzięli poprawkę na rewanż i zaaplikowali swoim rywalom aż pięć goli, z czego 4 w drugiej połowie. - Przedmeczowe założenie było takie, żeby strzelić bramkę, która utrudniłaby Sandecji zadanie i rzeczywiście tak się stało. Potem już nasi rywale nie mieli żadnych szans, my kontrolowaliśmy przebieg spotkania i dzięki temu wygraliśmy - podsumował Aleksander Kwiek.
31-letni pomocnik też dołożył swoją cegiełkę do awansu, bo w Lubinie pewnie wykorzystał rzut karny. W Nowym Sączu asystował przy drugiej bramce Arkadiusza Piecha. - Cieszymy się ze zwycięstwa i awansu do kolejnej rundy. Mamy dużą szansę zagrać w finale - stwierdził.
W półfinale Zagłębie Lubin zmierzy się z Arką Gdynia, która wyeliminowała Miedź Legnica. Teraz jednak drużyna z Dolnego Śląska powinna skupić się na T-Mobile Ekstraklasie i walce o utrzymanie. W poniedziałek jej rywalem będzie krakowska Wisła. Pozytywnym prognostykiem przed tym spotkaniem jest poprawa skuteczności, którą zanotowali podopieczni Oresta Lenczyka. - Chcemy w każdym meczu wygrywać i będziemy wszystko robić, by ta skuteczność była taka, jak w spotkaniu w Nowym Sączu - zapewnił Kwiek.